Wpis z mikrobloga

Miałem dzisiaj chyba najdziwniejszy sen od kilku lat.
Siedzę sobie w szkole. Jest już 14:20 więc wychodzę już do domu. Jako że uczę się poza miejscem zamieszkania udałem się na przystanek autobusowy. Ogólnie zdziwiło mnie że o 14 słońce już zachodziło, ale myślę "ok" i idę dalej. W końcu doszedłem na przystanek, okolica wyglądała zupełnie inaczej, poziom rozwoju infrastruktury posunął się z miasteczka na 50k osób na prawie że aglomerację na kilka milionów osób. Co ciekawe tylko to miejsce się zmieniło. Więc dochodzę na przystanek, a tam zamiast dwóch/trzech przystanków widzę ponad 6. Ignoruję to i czekam na autobus. Nagle z nieznajomych mi przyczyn wyciągam telefon i dzwonię po karetkę, jednak nie udało mi się dodzwonić. Podjeżdża autobus linia 35, wsiadam do niego, ale po jednym przystanku orientuję się że to zły autobus i wracam na swój przystanek. Czekam na autobus linii 12 (który normalnie ma napisane że jedzie na Zieleniew). Rzeczona maszyna podjeżdża jednak zamiast "Zieleniew" napisane ma "Tren *tutaj wstaw losowe liczby po rzymsku*". Myślę sobie "dziwne", ale wsiadam i kupuję bilet. Pytam się kierowcy (która była kobietą) "Ten autobus to jedzie pod Łęczycę?", a ona do mnie "Nie, pod Londyn.", ja już lekko wystraszony co robić, ale nagle ta sama kobieta mówi "Mam nadzieję że Brexit nie wpłynie na nastroje Londyńczyków."
#swiadomesny #sny #sen #faza #brexit #jawa #420