Wpis z mikrobloga

Rozglądam się za elektryczną kosiarką 1800w ktoś coś potrafi polecic z doswiadczenia? ogród niewielki do ~300m

- budżet do ~600zl
- moc 1700-2400w (1800 wystepuje najczesciej)
- silnik indykcyjny
- jak najszerszy obszar koszenia
- jak najwiekszy kosz
- centralna regulacja wysokości
- wytrzymaly korpus (metalowy/polipropylenowy)
- niska awaryjnosc, nóż z hartowanej stali, latwo dostępne części zamienne

te ktore wpadly mi w oko to m.in.

AW TOOLS ZF6128D 1800W (ta spelnia wiekszosc moich wymagan)

Powermat 2400W

Blaupunkt BP-GX70 1800W

Są jeszcze kosiarki marki Lider, ktore jako jedne z niewielu maja metalowy korpus.

  • 5
@ubog: Z elektryka Ci nie polecę nic.
Ale wtrącę swoje 7 groszy.

masz 300 m2 jak mniemam ogródek?

Chcesz się męczyć elektrykiem?

Ja osobiście używaną spalinówkę kupił. Co prawda wymaga więcej opieki ale..w sumie to fajne. Przy piwie olej wymienisz, święce, filtr wyczyścisz. Bez kabla, a spalanie nie jest takie by rujnowało kieszeń.

Dokładnie nie liczyłem ile paliwa w sezonie zużywam ale

1 ogródek z 200 może 250m2 z wieloma zakmarkami
@ubog: patrzyłeś AL-KO? Sprzęt produkowany w Austrii z długą tradycją, mam elektryka już ze 4 lata, w sezonie koszone 550m2 co 4 dni, oprócz tego, że lekko przybrudzona idzie jak nowa. Przy Twoich 300m2 nie pakuj się w spalinową, nawet się nie nagrzeje dobrze, ciężka, głośna, mało zwrotna, zapewne bez napędu w tym budżecie. Elektryka na zimę powiesisz na ścianie w garażu i nie zajmuje miejsca, spalinowa się wyleje... itd. Z
@StanislawAniol: na pierwszy rzut oka wygladaja stosunkwo drogo wobec konkurencji i w dodatku maja mniej mocy ale wczytam sie, dzięki, co do kosza to rozne sa zdania, niektorzy uwazaja ze lepszy materialowy bo mozna go zlozyc i mniej miejsca zajmuje.
@ubog: droższe bo lepszej jakości. A z mocą to też bym nie wierzył w to co chińczyk napisał, widziałem np. małe szlifierki opisane jako 2000W a miały w rzeczywistości 150 i ręką je zatrzymywałem. Co do kosza to zdejmuję go tylko przy opróżnianiu więc nie wiem po co składać.
W zeszłym miesiącu kupiłem wertykulator elektryczny, używka za 400zł (nowy 1200), więc w cenie nowego chinola. Widziałem dwa podwórka gdzie była robiona wertykulacji takimi tanimi chińczykami i już wiem czemu moj jest 3x drozszy. Aż się gospodarzy pytałem czy oby ba pewno wertykulowali trawnik bo nie było widać. Ja z 300m2 miałem 11 ubitych worków filcu a jeszcze bym ze 4 zebrał.