Wpis z mikrobloga

Kurde. Podroz zycia o ktorej bede opowiadal wnukom:

- miej netbooka z windows10
- chciej miec linuksa
- niechcacy sformatuj wszystkie partycje (w tym recovery) ('#!$%@?, nie chce windows')
- zainstaluj centos 7
- okazuje sie, ze jednak windows przyda Ci sie
- probuj zrobic instalator windows10 na macu
- dupa, nie dziala
- powtorz inaczej
- dalej nie dziala
- probuj robic na centosie
- no kuffa, dalej nie dziala
- powtorz powyzsze z 3 razy, na inne sposob
- dowiedz sie o RHEL8
- roob bootowalny usb rhel8
- szok, dziala za pierwszym razem (dziekuje pan kolega z wykop)
- zainstaluj RHEL8
- probuj zrobic instalator windows10 z woeusb
- dupa^2
- to moze czas na Fedore?
- zrob bootowalny usb fedory
- dupa^2^n gdzie n nalezy do zbioru (- nieskonczonosc, +nieskonczonosc)
- powtorz powyzsze potegujac coraz bardziej i dostajac coraz wiekszego tilta
- pan kolega z wykop pomaga i poleca odpalic w najnizszych ustawieniach graficznych
- fedore dziala (radosc niepojeta)
- zainstaluj woeusb
- blad!
- #!$%@? GUI, zrob to w terminalu
- usb powstal
- probuj odpalic usb
- oleju, dziala !!!!!
- instalacja trwa...

sukces. xD po tylu dniach


ELO

#linux #windows #informatyka #komputery #heheszki
  • 16
@farmaceut: ty byś lepiej powiedział jak to ogarnąłeś... tyle lat i nigdy mi się nie udało ogarnąć botowalnego windowsa na linuksie. I jak powiesz że dd to się wkurzę (°°