Wpis z mikrobloga

#liturgicznywykop

Załóżmy, że w kościele ktoś kogoś zamordował. Albo ktoś otworzył tabernakulum, wysypał komunikanty na ziemię i podeptał. Albo zrobił cokolwiek innego co w powszechnym rozumieniu odebrane by było jako profanacja. Co wtedy? Czy kościół nagle się zdesakralizuje? Przestanie być czynny? Czy w takim kościele może być odprawiana msza święta?

Nie. Nie można. I tak, tymczasowo kościół przestaje być czynny przez zbezczeszczenie go. Nie jest co prawda cofnięte poświęcenie kościoła, bo to nie jest jakiś buff jak w Metinie...

Ale na pewien czas, można by rzecz, że parafia umiera. I co wtedy? A wtedy odbywają się obrzędy pokutne.

Publiczne Przebłaganie za zbezczeszczenie kościoła

1086. Przestępstwa popełnione w kościele w pewien sposób ranią i znieważają całą wspólnotę braci wierzących w Chrystusa, której znakiem i obrazem jest budowla sakralna. Do tych przestępstw i wykroczeń należą czyny, które powodują poważną zniewagę świętych misteriów, a zwłaszcza postaci eucharystycznych, są wyrazem lekceważenia i pogardy dla Kościoła albo stanowią pogwałcenie godności człowieka i społeczeństwa.


Z Ceremoniału Liturgicznej Posługi Biskupów

W przypadku wystąpienia takiego czynu ordynariusz miejsca, czyli proboszcz, opat, ktokolwiek kto zarządza danym miejscem (bo te przepisy po odpowiednich modyfikacjach są stosowane także przy zbezczeszczeniu kaplicy, oratorium czy innego miejsca kultu) musi ocenić czy waga czynu była na tyle duża, aby mówić o zbezczeszczeniu. Tutaj niewiele więcej powiem, bo po prostu księdzem nie jestem.


Jeśli stwierdzi, że faktycznie znieważono na tyle poważnie świątynię, to zaprzestaje się w niej sprawowania liturgii w jakiejkolwiek formie, natomiast nabożeństwa (które liturgią nie są) odbywać się mogą, mało tego, odbywać się powinny, gdyż przed tymi obrzędami należy przygotować stosownie wiernych do przeżycia tych misteriów.

Przewodniczyć takim obrzędom powinien biskup, choć i mają do tego prawo zwykli prezbiterzy. Natomiast jest mocno wskazane, by jednak powierzyć je biskupowi, co by wyrazić jedność Kościoła partykularnego w tym trudnym momencie.

Warto jeszcze dodać, że w czasie od oceny sytuacji do samych obrzędów kościół jest zamknięty, symbolicznie obnaża się ołtarz, na znak pokuty (tuż po okresie paschalnym warto sobie przypomnieć ten symbol), a także wynosi się wszelkie oznaki radości, tj. zapalone świece, czy kwiaty.

No i tu dochodzimy do meritum. Do samych obrzędów. Te natomiast mogą mieć dwie formy. Mogą być w ramach mszy świętej, albo w ramach celebracji Słowa Bożego (czyli jakby samej Liturgii Słowa z mszy).

Jak wygląda taki obrzęd? W formie wzorcowej mniej więcej tak:

Wierni oraz Asysta wraz z kapłanami i biskupem gromadzą się niedaleko wejścia głównego kościoła, następuje pozdrowienie wiernych krótkie wprowadzenie i procesja do kościoła, którą prowadzi krzyż ze świecami, ale bez kadzielnicy. W trakcie wchodzenia do świątyni wskazane jest by śpiewać Litanię do Wszystkich Świętych.


Procesja dociera do prezbiterium, wszyscy siadają na wyznaczonych miejscach. Pomija się ucałowanie ołtarza. Udaje się do miejsca przewodniczenia i błogosławi wodę. Następuje pokropienie ołtarza, co ma symbolizować jego oczyszczenie (co pięknie wiąże się z pominiętym symbolem ucałowania ołtarza) i jeśli uzna za stosowne może pokropić ściany kościoła oraz wiernych. Potem następuje kolekta i rozpoczyna się Liturgia Słowa.

Liturgia Słowa, podobnie jak wszystkie teksty wykorzystane podczas tej mszy świętej powinny się bezpośrednio odnosić do zaistniałej sytuacji, tzn. jeśli znieważono Sanctissimum to wybiera się formularz Mszy o Najświętszej Eucharystii. Same czytania powinny pochodzić z Mszy o odpuszczenie grzechów, choć mogą być inne, jeśli będą bardziej stosowne.

Pomija się modlitwę wiernych, gdyż jej funkcję podczas obrzędów spełniła Litania do Wszystkich Świętych.

Po Liturgii Słowa rozpoczyna się Liturgia Eucharystyczna. Diakon lub jeśli diakona nie ma, inni posługujący nakrywają obrusem ołtarz, ustawiają mszał, dostawia świecznik oraz zapala świece w nim. Po przygotowaniu ołtarza przedstawiciele wiernych przynoszą chleb, wino i wodę do sprawowania Eucharystii. Biskup przyjmuje dary przy krześle. Następnie diakon i posługujący umieszczają na ołtarzu korporał, kielich i mszał. Gdy wszystko zostało przygotowane, biskup podchodzi do ołtarza i po oddaniu mitry całuje ołtarz. Mszę sprawuje dalej, jak zwykle. Dary oraz ołtarz w odpowiednim momencie się okadza.

Jeśli sprofanowano Najświętszy Sakrament na koniec zamiast błogosławieństwa odbywa się wystawienie Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwo eucharystyczne. Jeśli nie to następuje zwyczajne błogosławieństwo ludu, można użyć uroczystej formy błogosławieństwa.

Ja wygląda Celebracja Słowa Bożego? W gruncie rzeczy tak samo aż do końca Liturgii Słowa. Po czytaniach i kazaniu zostaje odmówiona modlitwa błagalna podana w Rytuale Rzymskim, po czym nakrywa się ołtarz obrusem i przystraja. Biskup podchodzi do ołtarza, oddaje mu cześć poprzez głęboki pokłon i całuje, po czym okadza. Po okadzeniu od Ołtarza wypowiada słowa odpowiedniej zachęty do Modlitwy Pańskiej. Po niej następuje odpowiednia modlitwa na zakończenie, błogosławieństwo i rozesłanie.

Na zdjęciu: Mój kościół katedralny, w diecezji siedleckiej (nie mogłem znaleźć zdjęcia pasującego do tematu, sorry)

#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #liturgia #kosciol #katolicyzm #religia #wiara #chrzescijanstwo
Pobierz
źródło: comment_ALDrejgRVmJs2gbLdrgTyklo1MtTHs8K.jpg
  • 15
@Mekki: Plebania to plebania. Świątynia to świątynia. Świątynia ma swoją godność przez poświęcenie, przez to, że to właściwie miejsce sprawowania wszystkich sakramentów. A plebania to miejsce, gdzie kapłani mają żyć, co by nie spać na ulicach, choćby.

@i-marszi: Jeżeli doszło do niego w świątyni to w moim odczuciu świątynia została zbezczeszczona. A co jeśli poza? No cóż. Można by takie nabożeństwa, lub podobne zorganizować, a być może nawet się powinno.
@Mekki: Nie przeceniaj mnie z tym ogarniętym ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bo sprawa jest skomplikowana. Poniekąd @MartinoBlankuleto ma rację. W końcu molestowanie seksualne nie uderza bezpośrednio w godność świątyni, czy Najświętszego Sakramentu. Z drugiej strony to jakaś patologiczna sytuacja między pasterzem, a owczarnią. No i sam przywołany przeze mnie podpunkt 1086. mówi ogółem o przestępstwach.
Nie jestem może najbardziej kompetentną osobą do oceny, ale ja na miejscu