#anonimowemirkowyznania #prawo #zwiazki #logikarozowychpaskow mam takie pytanie z zakresu prawa rodzinnego chyba. otóż jestem w takim dość luźnym związku z #rozowypasek od jakiegoś roku. przez pierwsze pół roku, kiedy się poznawaliśmy czułem że to raczej ja wychodzę z inicjatywą, no zabiegałem o jej względy, co przyjmowane było raczej chłodno. kiedy zaczęliśmy już tak oficjalnie mówić o sobie jako o parze po pewnym czasie zaprosiłem ja w końcu do siebie do domu. i tu nastąpiła pewna zmiana. ponieważ na co dzien prowadzę się bardzo skromnie, jeżdżę starym autem i ubieram się w zwykle ciuchy oraz nie rozwodzę się mocno o tym co robię (mówię, że pracuje w dość dużym sklepie jako kierownik, ale nie wspominam że jestem właścicielem bo po co) to pewnym zaskoczeniem może być dla nowych znajomych fakt, że mam dość ładny dom. no i kilka miesięcy od tego momentu jej podejście jak wspomnialem uległo mocnej zmianie. chciała się częściej spotykać, nasze relacje intymne nabrały rumieńców, nawet zaczęły się w pewnym momencie jakieś snucia planów długoterminowych, choć ja zawsze szczerze przyznaję że jeszcze nie szukam stabilizacji. wszystko ładnie pięknie, po kilku miesiącach uznaliśmy że partnerka przejdzie na tabletki, w końcu już poznaliśmy się dość dobrze. no i ostatnio dostałem "nowinę". "Miśku, nie wiem jak ci to powiedzieć więc powiem wprost, jesteśmy w ciąży". Zamurowalo mnie to. Zdruzgotalo wrecz. Nie bardzo mogłem z nią o tym porozmawiac tego wieczoru. Ona uznała, że to po prostu szok i wykazała się zrozumieniem, nie cisnęła. A ja starałem się sobie to wszystko poukładać w głowie, nie chciałem jej skrzywdzić, więc wolałem nic nie mówić. Otóż kilka lat temu przeszedlem wazektomie. Cóż, jakoś specjalnie nie mam jej za złe, że mnie musiała zaradzić jakoś w trakcie trwania naszego "związku" w końcu mówiłem że nie szukałem niczego stałego. mam jednak za złe, że chce mnie zrobić najzwyczajniej w świecie w #!$%@?. I teraz po kilku dniach rozmyślania doszedłem do wniosku, że nic jej nie powiem, będę zachowywał się tak żeby myślała że po prostu jestem w szoku, że wyszło to tak nieplanowane. Chce odczekać kilka miesięcy tak, aby nie mogła usunąć już ciąży i pokazać jej moja dokumentację medyczną. Pytanie: czy w takiej sytuacji mogę być pociągnięty do jakiejś odpowiedzialności? w końcu nie mam obowiązku informowania partnerki z którą jestem w dość luźnym związku o tym, że byłem poddany wazektomii? Nie ma opcji że będę potem ciągany po sądach albo będą podstawy do wypłacania alimentow? Gdyby mi wprost powiedziała, że miała kogoś innego i jest w ciąży, rozstalbym się z nią w dobrej atmosferze bez większej urazy. ale za tak perfidna próbę wrobienia mnie w czyjeś dziecko nie jestem w stanie popuścić. dzięki za rady!
@AnonimoweMirkoWyznania: nie jesteś ojcem, nie jesteś mężem więc możesz robić co Ci się żywnie podoba. A tępa #!$%@? niech urodzi gówniaka i sama się z nim buja, jak taka była mądra.
Pytanie tylko: po co jej tabletki, skoro jesteś bezpłodny?
I teraz po kilku dniach rozmyślania doszedłem do wniosku, że nic jej nie powiem, będę zachowywał się tak żeby myślała że po prostu jestem w szoku, że wyszło to tak nieplanowane.
@AnonimoweMirkoWyznania: I normalnie spotykać się/mieszkać/kochać z laską która Cię zdradziła?;)
@AnonimoweMirkoWyznania: w szpitalu moze podac ciebie w dokumentach jako ojca, uwazaj bo wtedy moze domagac sie alimentow i bedziesz musial udowodnic ze to nie twoje
@AnonimoweMirkoWyznania: xD Gdyby to nie była zarzutka to op musiałby być albo totalnym debilem albo wyrachowańcem, by kazać loszce brać tabsy totalnie bez potrzeby. Debilem uważając, że tabsy są jak cukierki i yolo, albo wyrachowańcem ze świadomością, że tabsy to jednak poważna sprawa.
OP: @MyshaM: @Kapsel3k: @rdza: @Zmoll: @iEarth: czy to naprawdę takie dziwne, że nie czułem aby to był moment na dzielenie się z kobietą którą dopiero poznawałem tak bardzo intymną informacją jaką jest przejście wazektomii? przecież sami widzicie, że ostatecznie wyszło że to nie była osoba warta zaufania. skoro zaproponowała że może będzie brała tabletki (skąd mam wiedzieć że już wtedy nie brała, w końcu wygląda na
@AnonimoweMirkoWyznania: drogi OP, zanim zaczniesz odwalać szajs sprawdź szybko czy na bank nie ma plemników w ejakulacie. Jakiś tam nieduży procent nasieniowodów się zrasta po zabiegu. Z fartem
@spadaj: dokładnie, wazektomia nie jest 100% metodą antykoncepcji. @AnonimoweMirkoWyznania: Jak się urodzi dziecko to zrób testy na ojcostwo zanim zostanie zapisane w USC. Same papiery, że miałeś wazektomie, nie mają żadnego znaczenia.
#prawo #zwiazki #logikarozowychpaskow mam takie pytanie z zakresu prawa rodzinnego chyba. otóż jestem w takim dość luźnym związku z #rozowypasek od jakiegoś roku. przez pierwsze pół roku, kiedy się poznawaliśmy czułem że to raczej ja wychodzę z inicjatywą, no zabiegałem o jej względy, co przyjmowane było raczej chłodno. kiedy zaczęliśmy już tak oficjalnie mówić o sobie jako o parze po pewnym czasie zaprosiłem ja w końcu do siebie do domu. i tu nastąpiła pewna zmiana. ponieważ na co dzien prowadzę się bardzo skromnie, jeżdżę starym autem i ubieram się w zwykle ciuchy oraz nie rozwodzę się mocno o tym co robię (mówię, że pracuje w dość dużym sklepie jako kierownik, ale nie wspominam że jestem właścicielem bo po co) to pewnym zaskoczeniem może być dla nowych znajomych fakt, że mam dość ładny dom. no i kilka miesięcy od tego momentu jej podejście jak wspomnialem uległo mocnej zmianie. chciała się częściej spotykać, nasze relacje intymne nabrały rumieńców, nawet zaczęły się w pewnym momencie jakieś snucia planów długoterminowych, choć ja zawsze szczerze przyznaję że jeszcze nie szukam stabilizacji. wszystko ładnie pięknie, po kilku miesiącach uznaliśmy że partnerka przejdzie na tabletki, w końcu już poznaliśmy się dość dobrze. no i ostatnio dostałem "nowinę". "Miśku, nie wiem jak ci to powiedzieć więc powiem wprost, jesteśmy w ciąży". Zamurowalo mnie to. Zdruzgotalo wrecz. Nie bardzo mogłem z nią o tym porozmawiac tego wieczoru. Ona uznała, że to po prostu szok i wykazała się zrozumieniem, nie cisnęła. A ja starałem się sobie to wszystko poukładać w głowie, nie chciałem jej skrzywdzić, więc wolałem nic nie mówić. Otóż kilka lat temu przeszedlem wazektomie. Cóż, jakoś specjalnie nie mam jej za złe, że mnie musiała zaradzić jakoś w trakcie trwania naszego "związku" w końcu mówiłem że nie szukałem niczego stałego. mam jednak za złe, że chce mnie zrobić najzwyczajniej w świecie w #!$%@?. I teraz po kilku dniach rozmyślania doszedłem do wniosku, że nic jej nie powiem, będę zachowywał się tak żeby myślała że po prostu jestem w szoku, że wyszło to tak nieplanowane. Chce odczekać kilka miesięcy tak, aby nie mogła usunąć już ciąży i pokazać jej moja dokumentację medyczną. Pytanie: czy w takiej sytuacji mogę być pociągnięty do jakiejś odpowiedzialności? w końcu nie mam obowiązku informowania partnerki z którą jestem w dość luźnym związku o tym, że byłem poddany wazektomii? Nie ma opcji że będę potem ciągany po sądach albo będą podstawy do wypłacania alimentow? Gdyby mi wprost powiedziała, że miała kogoś innego i jest w ciąży, rozstalbym się z nią w dobrej atmosferze bez większej urazy. ale za tak perfidna próbę wrobienia mnie w czyjeś dziecko nie jestem w stanie popuścić. dzięki za rady!
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Pytanie tylko: po co jej tabletki, skoro jesteś bezpłodny?
W Twoim przypadku nie ma domniemania, ale przypilnuj tej laski i gdyby coś to zaprzecz ojcostwu.
@AnonimoweMirkoWyznania: I normalnie spotykać się/mieszkać/kochać z laską która Cię zdradziła?;)
ale mirki nie zaskakują TRZYMAJ SIĘ MIRAS OLEJ TE KARYNE
@Stulejman_Beznadziejny: eeee ale wiesz ze szpital nie wpisuje jako ojca osoby podanej przez matke?
Gdyby to nie była zarzutka to op musiałby być albo totalnym debilem albo wyrachowańcem, by kazać loszce brać tabsy totalnie bez potrzeby. Debilem uważając, że tabsy są jak cukierki i yolo, albo wyrachowańcem ze świadomością, że tabsy to jednak poważna sprawa.
Z fartem
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak się urodzi dziecko to zrób testy na ojcostwo zanim zostanie zapisane w USC. Same papiery, że miałeś wazektomie, nie mają żadnego znaczenia.