Wpis z mikrobloga

Moja stara to fanatyczka gry o tron. Zaczęło to się dokładnie 10 lat temu, przy premierze pierwszego sezonu. Stara była tak zafascynowana postacią Deanerys, że nazwała tak moją młodszą siostrę xD Spytacie co na to ojciec? Ojciec najpierw coś tam hrumknął pod wąsem, że co to za imię w ogóle, ale matka go wzięła sposobem. Tydzień spania na kanapie i brak pieniędzy na browar typu żubr zrobił swoje. Stary i tak miał w nas #!$%@?, jego rola sprowadziła się do spłodzenia potomków i przekazania nazwiska rodowego. Siedział po robocie na kanapie i oglądał teleekspres, familiadę i klan. Dziwne, że walczył tydzień czasu o normalne imię dla noworodka. Pewnie bał się podś#!$%@? kolegów w robocie. Matka już tak miała, sama mi nadała imię Klaudiusz, na cześć jej ulubionego bohatera big brothera. Teraz też była zachwycona wyborem imienia dla swojej latorośli, chwaląc się swojej siostrze i innym grażynką na osiedlu. Ciotka ewidentnie sobie z niej robiła beke, az stary czerowny na mordzie nie raz byl, matka jednak nie dostrzegała ironii i traktowała komplementy serio. Trochę współczułem siostrze, bo osobiscie, wolalbym juz imię jessica lub inna karyna. Mi się upiekło, bo Klaudiusz to całkiem fajne starożytne imię, co nawet cesarze w rzymie takie miewali. Każdy odcinek był głośno komentowany przez starą, szczególnie sceny z jej ulubiona postacia -Deanerys. “Co byście bez bab zrobiły, durne chłopy” “W koncu jakas królowa co zrobi porzadek z tymi debilami chłopami” “bez bab byście w tydzień zdechli sieroty westeroskie”. Tak ją ten serial ekscytował. Nastąpił upragniony ósmy sezon. w końcu Deanerys miała zasiąść na tronie. Matka chełpiła się swoją przenikliwością i bystrością umysłu. “wiedziałam, że zostanie królową”. Pierwszy cios dostała gdy serialowa Deanerys spaliła Kings Landing. Jednak oszołomienie trwało góra 5 minut, i stara zaczęła kibicować królowej w mordzie ludności cywilnej. “Należy im się, niech poczują gniew smoka” darła japę w salonie przed telewizorem marki Samsung. Niestety, kolejnego ciosu nie wytrzymała. Kiedy Jon Snow zabił Deanerys, stara oszalała. Zaczęła przeklinać tych debilów z HBO, że taką postać zabić, że nie po to córkę nazwała na cześć królowej by ta zginęła w ostatnim odcinku. Furia starej trwała dobre pół godziny. Nawet dzwoniła na infolinie HBO i zwyzywała ich doszczętnie. Wszyscy domownicy starali się uspokoić matkę, jednak to nic nie dawało. Potem zadzwoniła do swoich koleżanek grażynek i żaliła się na zakończenie. Nawet kazała mi nauczyć się into internet, bo chciała w internecie dac upust swoich przemyśleń.
#got