Wpis z mikrobloga

Przyznam, że nie słyszałem o tym wydarzeniu:

Tragedia na Przełęczy Diatłowa wydarzyła się w nocy, 2 lutego 1959, na wschodnim stoku góry Cholat Sjakl (Холат Сяхл - Cholat Sjakl w języku miejscowego ludu Mansów oznacza dosłownie "Górę Umarłych") w północnej części Uralu. Dziewięcioro uczestników studenckiej wyprawy w góry Uralu poniosło śmierć w niewyjaśnionych ostatecznie do dziś okolicznościach.

To jest ciekawe:

Po długich poszukiwaniach, 4 maja w położonym nieopodal jarze odnaleziono pod warstwą śniegu cztery pozostałe ciała. W tym przypadku zwłoki miały poważne obrażenia: Thibeaux-Brignolle miał strzaskaną czaszkę, zaś Zołotarew i Dubinina zmiażdżone klatki piersiowe (jak opisali patomorfolodzy, obrażenia przypominały te odnoszone podczas wypadków drogowych); dodatkowo brakowało języka i części twarzy Dubininy.

W maju 1959 śledztwo w sprawie dramatu na przełęczy umorzono; według ustaleń organów śledczych, w tym czasie w rejonie przełęczy nie stwierdzono przebywania nikogo innego poza członkami ekspedycji. Według oficjalnej wersji, przyczyną śmierci członków wyprawy było "działanie nieznanej siły".

Ciekawe co mogło zadać takie obrażenia, w miejscu w którym nie przebywał nikt poza nimi. Angielska wiki umieszcza ten artykuł w sekcji "List of reported UFO sightings" dodając "Some claim relation to unidentified orange spheres."

Na zdjęciu: Grupa Diatłowa rozbija swoje ostatnie obozowisko.

#teoriespiskowe #diatlow
K.....z - Przyznam, że nie słyszałem o tym wydarzeniu:



Tragedia na Przełęczy Diatł...

źródło: comment_YwLYkilFekabCxP1k8Y8xnRZdRwMMWyP.jpg

Pobierz
  • 10
@mozaika: Natrafiłem na nią przeglądając wspominaną listę "kontaktów z UFO" - temat mnie zabsorbował, szkoda, że słabo u mnie z bukwami rosyjskimi, bo ichnia wiki jest bogata w informacje.

@hackf: Poważnie, jest w tej historii coś... niepokojącego?

@zarowka12: Mimo, że jestem tu od ponad 5 lat, a to moje drugie konto z bordo - totalnie mi to uciekło.
@AmonowyPanWladza: Znam tę stronę ale zawsze kojarzyła mi się z przeinaczaniem, wyolbrzymianiem i szukaniem sensacji ;) co nie znaczy, że nie czytałem tego kiedyś.

O Emilcinie, Wylatowie słyszałem, chodziło mi o jakieś inne nieznane przypadki na terenie Polski.