Wpis z mikrobloga

Ło gurwa, mam #prowokacja (chyba) w #pracbaza

#klient coś tam zapłacił w zeszłym miesiącu kartą. I teraz chce fakturę (i może chcieć, jego prawo, miesiąc jeszcze nie upłynął).

ALE
Mówię mu: niech pan przyniesie paragon, bo się nam zdubluje płatność (dla niezorientowanych w przypadku wystawienia faktury NIE wystawia się paragonu i odwrotnie, chyba że ktoś chce płacić podwójny podatek - więc jeśli ktoś chce wymienić paragon na fakturę, to muszę ten paragon unieważnić poprzez odpowiedni dokument księgowy).

Na co on: nie mam, bo pani mi nie wydała.

Takiego ch*ja, nie ma szans, żebym nie wydała paragonu przy przyjęciu płatności (i o pomyłce nie ma mowy, ja pod kamerami pracuję, pilnuję się mega, już jedna koleżanka miała naganę z wpisem do akt, że drukowała potwierdzenie płatności już po tym, jak klient był za drzwiami, no ale cóż, szybko wybiegł).

I teraz:
albo chłop jest ćwierćmózgiem, który zgubił paragon i myśli, że MIMO TO mu zdubluje płatność (już mnie drze)
albo jest jakimś pionkiem z US, który kreci wała, żeby jebnąć mandatem, za wydanie faktury bez podstawy

Czekam, aż Szef sprawdzi nagrania, a tymczasem natręt dzwoni i mejle pisze jak nawiedzony ()

#obslugaklienta #gorzkiezale
  • 37
@inpir: w jakim systemie? U nas jak wziąłeś paragon, no "nasza" kopia się nie drukuje, info o płatności idzie prosto do US.

@benzdriver: to przepraszam, mam zapłacić podwójny podatek? Wiesz, że jak się sprzedaje usługę, to się od niej odprowadza podatek? I w momencie kiedy klient chce fakturę to nie drukuję paragonu, bo wtedy mam podatek razy dwa? Przyniesie świstek, to będę miała co anulować i dostanie swoje potwierdzenie. A
@benzdriver: zdałam i już jest sprawdzany monitoring, natomiast to trochę jest problem, bo on oskarża konkretnie moją osobę za niewydanie potwierdzenia płatności, czyli de facto o wykroczenie karane finansowo. Ja nie zamierzam pozwolić na wpis do akt czy naganę, a to póki co jest moje słowo przeciwko jego słowu.
@beee: jeszcze nie wiem. Myślę, że ona by to najprędzej znalazła, ale tak jak mówię, o ile wystawić ktoś mu tą fakturę może na własną odpowiedzialność (bo jak ktoś chce to niech płaci choćby potrójny podatek), tak sprawa jest mojej osoby i tego, że klient zarzuca mnie niedopełnienie obowiązków.
@benzdriver: jeszcze raz piszę: sprawdzić można, wystawić można, tutaj chodzi o moją dupę, że JA nie wydałam paragonu...

Raz był facet, którego obsługiwała koleżanka. Kasę mamy "z boku", nie na wprost, więc żeby coś wbić stajemy bokiem do klienta - ona się odwróciła, wbiła na kasę, kasa wydrukowała paragon i kiedy koleżanka ponownie odwróciła się do klienta, ten już był za drzwiami, więc paragon poszedł w kosz. A jakiś czas później