Wpis z mikrobloga

@Wilq9911: tysiąc na głupoty a resztę w jakiś kurs językowy, może jakiś kurs z dziedziny którą się interesujesz albo na przyklad kurs szybowcowy. Prawo jazdy jeśli nie masz (ewentualnie kat. C i kwalifikacja przyspieszona, gdybyś chciał wozić bułki wędliny itd.)

jak nie masz pomysłu to odłóż i niech poczeka. nie musisz wszystkiego wydawać

na pewno nie kupuj auta, bo to skarbonka bez dna