Wpis z mikrobloga

@Peterov: >Upadły w jakimś krótkim czasie fabryki i Ci ludzie zostali z niczym czy co?

Dokładnie tak. Wyobraź sobie, że na Śląsku z dnia na dzień zamykają wszystkie kopalnie, a potem przez naście lat rządzą dyletanci, którzy nic z tym nie robią... Tak właśnie było w Łodzi. Na szczęście miasto staje na nogi, otwierają się nowe biurowce, różne ciekawe miejsca kulturalno-handlowo-rozrywkowe (Monopolis i Ogrody Geyera to najnowsze inwestycje ale nie jedyne).
@Peterov: Po wojnie włodarze miasta przenosili ludzi z marginesu do Śródmieścia, które historycznie było zarezerwowane dla zamożniejszych mieszkańców Łodzi. Dołóż do tego upadek fabryk w latach 90-tych i masz centrum które jest mieszanką ludzi z różnych warstw społecznych.