Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#mieszkania #mieszkanie #wlasnemieszkanie

Jestem na etapie szukania dachu nad głową na własność, w Warszawie i okolicach.
Poradzono mi licytację komorniczą. #komornik
Przy drugim wywołaniu dają cenę 2/3 więc warto było spróbować.
Na miejscu okazało się, że licytacja to jest kpina.
Licytują się koksy z leszczami. Koks to ten, kto na tym zarabia, kto ma czas i znajomości eksmitować dłużnika.
Leszcze to biedaludki którzy chcą kupić taniej mieszkanie.
No więc byłem świadkiem jak leszcz kupuje mieszkanie. Desperat. Koks to wyczuł i odpuścił.
W sensie odpuścił kupno, ale zagrał sobie w kotka i myszkę. Tak podbijał leszczowi cenę, (a leszcz dawał się robić), że finalnie albo zapłaci cenę rynkową albo straci wadium.

i to by było na tyle.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 4