Aktywne Wpisy
miku555 +72
Pralko-suszarka +24
I kolejny przykład na to że klątwa istnieje (ง'̀-'́)ง
Ustawiłem się dwa dni temu na dzisiaj z cichodajka 9/10. Była legitna po sprawdzeniu i miała nawet kartotekę na garsonierze. 800zl za spotkanie. I co? PISZĘ MI TERAZ ŻE JEJ NIE MA (-‸ლ) hajs przygotowany, samochód zatankowany i #!$%@?, po raz kolejny klątwa mnie dyma, przecież mnie #!$%@? zaraz z tym wszystkim.
Do pierwszej nie szło
Ustawiłem się dwa dni temu na dzisiaj z cichodajka 9/10. Była legitna po sprawdzeniu i miała nawet kartotekę na garsonierze. 800zl za spotkanie. I co? PISZĘ MI TERAZ ŻE JEJ NIE MA (-‸ლ) hajs przygotowany, samochód zatankowany i #!$%@?, po raz kolejny klątwa mnie dyma, przecież mnie #!$%@? zaraz z tym wszystkim.
Do pierwszej nie szło
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Poza oczywistym dysonansem pomiędzy skalą przemocy w mediach z jednej strony, a skalą rzeczywistą z drugiej, wymienia on również czynniki, które według niego, wpływają na ten spadek. Są to m.in.
- znacznie mniej opresyjne, demokratyczne rządy
- dobrowolna wymiana towarów i usług, co sprawia, że wyspecjalizowany kontrahent jest dla nas bardziej cenny żywy niż martwy (dominacja gospodarki rynkowej i wolnego handlu w skali globalnej) - kupowanie rzeczy stało się tańsze niż plądrowanie ich
- edukacja (kraje z lepszą edukacją są mniej podatne na tworzenie się dyktatur i wywoływania wojen domowych)
- kosmopolityzm, czyli mieszanie się kultur i coraz większe wzajemne zrozumienie w oparciu o wiedzę na temat tego, co wcześniej było zupełnie nieznane i potencjalnie wrogie
- fakt, że globalizacja spowodowała ogólny dostęp do zasobów (wojen od dawna nie toczy się już o zasoby lecz co najwyżej o "symbole" - np. walki w okolicach granic Izraela z innymi państwami są głównie motywowane chęcią zdobycia terenów kompletnie jałowych, lecz wciąż istotnych ze względu na znaczenie kulturowe i historyczne)
- większy udział kobiet w polityce (nie twierdzi on, że kobiety zupełnie stronią od przemocy, a raczej wynika to z ich większej empatii a także znacznie mniejszych skłonności do uruchamiania mechanizmów dominacji i gwałtownego odwetu dla samej istoty "godności" - u kobiet mechanizm ten ma bardziej pragmatyczny wymiar jeśli chodzi o motywację, przez co jest znacznie rzadszy w praktyce)
Ostatnią w mojej opinii dość ciekawą obserwacją Pinkera jest fakt, że wynalezienie bomby atomowej stało się w pewien sposób spełnieniem marzenia Alfreda Nobla - broń ta jest tak potężna, że po jej pierwszym i jedynym zastosowaniu militarnym służy już tylko jako blef/straszak, natomiast państwa uzbrojone w taki arsenał nawet nie biorą pod uwagę takiej opcji, aby bezpośrednio atakować się nawzajem.
Jak już wspominałem, sama książka jeszcze przede mną, więc mogę jedynie powiedzieć, że powierzchownie "liznąłem" temat. Ciekawi mnie jednak wasze zdanie - czy zgadzacie się z tezami Pinkera, że przemoc "odchodzi do lamusa"? Czy rzeczywiście będzie już tylko lepiej?
Czy może, jak twierdził Carlo Strenger w tym wywiadzie i The Economist w swojej serii artykułów, jest wręcz odwrotnie - historia zatacza koło, a my znów wracamy do struktur plemiennych i czas zacząć się bać?
#gruparatowaniapoziomu #neuropa #4konserwy #polityka
Osobiście żyje sobie w strukturze "plemiennej" (albo raczej klanowej) i uważam to za doskonałą forme organizacji w dziesiejszych czasach globalizacji.
Strenger dość dokładnie opisuje to w zalinkwoanym wywiadzie - polecam poczytać, bo jest naprawdę ciekawy. O tak rozumianej "pemienności" pisał też Fukuyama w swojej książce o tworzeniu się ładu politycznego.