Wpis z mikrobloga

@spookyscaryskeleton: nie oceniam tego w kategoriach dobre/złe. Mnie to po prostu zastanawia. Beltaine nie różniło sie dla mnie wiele od typowej mszy katolickiej, miało niemal te same elementy, tylko odnoszono się do innych bogów. W ogóle pomieszanie kilku religii ( słowiańskiej, chyba celtyckiej, greckiej) to już dla mnie był kosmos. Spodziewałem się wyłącznie odniesień do Swarożyca, Świętowita itp.
Do mnie to nie trafia, dla mnie Bóg jest w postaci wszechobecnej energii, a nie jakiejś konkretnej postaci.


@OSH1980: @spookyscaryskeleton: Też mam takie podejście, a przywoływane podczas rytuałów bóstwa utożsamiam jako symbol sił natury, nie jako odrębne wszechmocne byty. I co najlepsze nikt Ci za to nie ma za złe. Każdy może wierzyć w formę boskości taką jaką czuje, a liczy się to jakim człowiekiem jest i co niesie ze