Wpis z mikrobloga

Też się trochę pochwalę schudnięciem. Około 3 lata temu ważyłem 124kg (wzrost 187cm). Waga wahała się pomiędzy tym 124 a około 118. W niecały rok schudłem do 103kg, bez szczególnej diety. Zacząłem ćwiczyć na siłowni (bez jakiegoś planu ćwiczeń) około 2.5h tygodniowo, 6 dni w tygodniu przestałem jeść słodycze. Starałem się jeść tylko mniej węglowodanów, więcej tłuszczu i białka (tak na oko). Mały głód zabijałem proteinowym shakiem. Przestałem ćwiczyć, zacząłem znowu jeść trochę słodyczy i schudłem do 98kg. Waga mi się tak wahała 96-98. Tydzień temu zacząłem znowu unikać słodyczy i ważę 94.7kg. Wróciłem do ćwiczeń. Cel to w 3 miesiące zejść do 87kg.
Nie chodzę głodny, jem normalne obiady. Staram sie tylko po pracy ograniczać węgle i nie pić napojów słodzonych cukrem (pomaga mi to, że Cola Zero smakuje mi bardziej, niż normalna).
Ćwicząc mam więcej energii w ciągu dnia, lepiej się czuję.
Dla #przegryw - różnica w odbiorze mojej osoby przez loszki jest kolosalna (choć mam swoją ukochaną, więc mi na tym nie zależy ale jest to miłe i motywuje mimo wszystko trochę).
#chudnijzwykopem #mirkokoksy

PS. Niestety nie mam zdjęć bebzoba przed, unikałem pokazywania go na zdjęciach.
  • 13
@programista27k: ze słodyczami znowu stop, lepiej, ćwieczę bez planu. Ćwiczę, żeby się lepiej czuć z samym sobą i poprawić swoją kondycję. Staram się zwracać uwagę z czego robię jedzenie ale fakt, nie liczę kalorii ani makro. Nie daję rad, mówię jak ja schudłem. Nadal jestem gruby ale znowu widzę w swojej wadze tendencję spadkową. Wystaraczyło naprawdę delikatnie poprawić nawyki żywnościowe.
Ruchać łatwo, szczęście to trafić na swoją drugą połówkę (: Najważniejsze
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ArrrHub: tak, pracuję fizycznie. Uczę się języka, bo to nie jest fajne.
Szczerze mówiąc w pracy muszę jeść, bo inaczej nie mam energii i dlatego mam wrażenie, że łatwiej by mi było stracić wagę pracując w biurze.
@sroka22: Gratulacje, Mireczku! Trzymam kciuki za dalszą redukcję <3 Naprawdę polecam Ci mimo wszystko, nawet dla samego siebie, przejrzeć zdjęcia z tych "tłustych" lat i porównać je ze zdjęciami z teraz. Mnie to jeszcze bardziej zmotywowało, żeby nie wrócić do poprzedniej wagi.
@sroka22: Spoko, ja też nie (mam tylko randomowe zdjęcia z wakacji) - i żałuję, że nie zrobiłam sobie wtedy pełnego zdjęcia sylwetki, bo by było łatwiej porównać. Ale na tyle wstydziłam się swojego ciała i nie wierzyłam w to, że schudnę, że nigdy takiej foty nie zrobiłam.
Fajnie jest jednak usiąść i zobaczyć te zdjęcia, i przypomnieć sobie, jak się #!$%@? czuło wtedy we własnej skórze.