Wpis z mikrobloga

@PiccoloColo dzięki, ale sporo pomocy otrzymałem od stowarzyszenia z okolicy. Ludzie poświęcają od lat własny czas i pieniądze, aby pomagać.
Na zdjęciu Gucio jako jedyny z miotu przeżył, lokalne żule wskazały miejsce gdzie coś piszczy. Na szczęście złapana karmiąca matka, która straciła swoje maluchy i miała iść do sterylizacji przygarnęła cała piątkę, coś pięknego :)