[Przychlast]

Tak szczerze powiedziawszy człowiek żyje by umrzeć, co w sumie oznaczałoby, że nie opłaca się niczego robić, bo i tak to stracimy. Co z tego, że w opinii publicznej będziemy kimś, jeżeli za chwile przeminiemy i słuch o nas zaginie.

Dążenie do czegokolwiek w zasadzie jest nieopłacalne, bo na dłuższą metę do niczego się nie przyda, a wysiłek jaki włożymy z pewnością byłby zbyt duży. Już nie wspominam o tym, że przecież może nam się nie udać, a wtedy nie dość, że niczego nie będziemy mieć tu i teraz to jeszcze narazimy się na szkody psychiczne z powodu naszych niepowodzeń. No i to pasuje do każdej dziedziny.
Standardy, jakie są nam wmuszane są niezwykle puste, gdyż dotyczą życia, które nie ma wartości. Tak, życie nie ma wartości, bo ono do niczego nie jest potrzebne. Rodzimy się w skutek działania natury, ale tak naprawdę gdyby gatunek ludzki wymarł, wszystkiemu wyszłoby to na dobre, ponieważ jesteśmy szkodnikami.

Jak popatrzę szerzej, nie tylko przez pryzmat instynktów zwierzęcych, które chcąc nie chcąc nami w jakiś sposób kierują, to dochodzę do wniosku, iż to co promowane jest przez media, normików i wszystko co z nimi związane nie jest mi potrzebne, skoro i tak umrę, a moje ciało się rozłoży. No i dochodzę do takiego paradoksu, bo z jednej strony moje wpisy wołają przeważnie o pomoc w sprawach wyżej wymienionych - szczęście, miłość, czy seks. Jednak - tak jak już wspomniałem - życie szybciutko przemija, a wtedy już nic nie ma znaczenia.
#przegryw #stulejacontent #przemyslenia #oswiadczenie trochę #filozofia ##!$%@? #tfwnogf #depresja

[T.....i]

@Przychlast: Najbardziej mnie bawi jak ktoś rozmyśla nad tym co będzie po jego śmierci, w jakiej kondycji będzie świat, czy ktoś będzie go odwiedzał na cmentarzu. Jakie to ma #!$%@? znaczenie skoro i tak nas wtedy nie będzie?

[ChamskoCytuje]

@Thachi: niektórzy wierzą że będą wszystko obserwować z nieba

[u.....q]

@Webhead: jakieś dowody na istnienie nieba?

[T.....i]

@ChamskoCytuje: głupki

[T.....i]

@Webhead: albo chady i julki będą w piekle za kare ze mieli takie szczesliwe zycie na ziemi

[AlfredoDiStefano]

@Przychlast czlowiek zyje by cieszyć się życiem i spłodzić potomstwo ( ͡º ͜ʖ͡º)

[T.....i]

@AlfredoDiStefano: cierpisz, by móc po cierpieniu troche pocieszyć sie życiem by... umrzeć?

[rmweb]

http://wyciszalnia.pl/mantra-project/mantra-gayatri-142.html
https://www.youtube.com/watch?v=UlnHON3tAXo

Bogini Gayatri ma dziesięć rąk, co oznacza, że zawsze jest gotowa przyjść Ci z pomocą. Sposób trzymania rąk mówi "Nie bójcie się niczego moje dzieci". "Jestem Matką. Jestem tutaj zawsze, aby Was chronić". Ona da Wam wszystko. Po prostu śpiewając mantrę Gayatri otrzymacie wszystko, czego pragniecie w życiu. Aczkolwiek w końcu uświadomicie sobie, że przyszliście z niczym i odejdziecie z powrotem z niczym. Jedyna rzecz, którą naprawdę macie do zrobienia

[W.....l]

Dążenie do czegokolwiek w zasadzie jest nieopłacalne, bo na dłuższą metę do niczego się nie przyda, a wysiłek jaki włożymy z pewnością byłby zbyt duży. Już nie wspominam o tym, że przecież może nam się nie udać, a wtedy nie dość, że niczego nie będziemy mieć tu i teraz to jeszcze narazimy się na szkody psychiczne z powodu naszych niepowodzeń. No i to pasuje do każdej dziedziny.

@Przychlast: z takim podejściem

[Przychlast]

@White_Knight_Rep_Dill: jakbym żył wieczność, wszelkie działania miałyby sens, gdyż musiałbym jakoś zapełnić tą wieczność. Jako, że za chwile umrę nie ma sensu do niczego dążyć, bo i tak za moment to stracę.

[W.....l]

@Przychlast: skoro nie potrafisz sobie w żaden sposób zapełnić tak krótkiego życia, żeby było ono coś warte, to szczerze wątpię że potrafiłbyś to zrobić w obliczu wieczności

[Przychlast]

@White_Knight_Rep_Dill: tu nawet nie chodzi o to, czy potrafię. To najzwyczajniej nie ma sensu, bo i tak to się straci. Gdybym był postawiony w obliczu wieczności, wiedziałbym że wypracowuję coś, co będzie mi pomagać na przyszłość.

[P.....y]

@Fox7er: Z takim podejściem to już byśmy wymarli.

[s.....l]

@PanDarcy: I co w tym złego?

[P.....y]

@saltypretzel: W to już nie wnikam.