Wpis z mikrobloga

#nazwa.pl CAŁA PRAWDA O NAZWA.PL; „Wyborcza” rozmawiała z kilkunastoma osobami, które rozstały się z Nazwa.pl w ostatnich miesiącach. Część odeszła na własne żądanie, inni zostali zwolnieni. W obawie przed pozwem nie zgadzają się na ujawnienie ich danych (nawet imienia, płci czy nazwy stanowiska).

Pracownik 1: - Maile z poleceniami służbowymi potrafiły przychodzić o godz. 5 rano z żądaniem wykonania czegoś do godz. 9 albo 10, a pracę zaczynało się o godz. 9.

Pracownik 2: - Po nocnym dyżurze, na którym powinny być dwie osoby, ale byłem sam, dostałem od dyrektora maila oskarżającego mnie o działania na niekorzyść firmy, bo nie zrobiłem wszystkiego, co przewidziano dla dwóch pracowników. Pracownik 3 : - Po trzech miesiącach byłem tak zmęczony i zestresowany, że dostałem na ulicy ataku paniki. Od tamtej pory leczę się psychiatrycznie i biorę xanax.
  • 3
W centrali firmy Nazwa.pl w Krakowie przed biurkami zwalnianych pracowników koledzy wieszają zdjęcia zniczy. W warszawskim oddziale już nie było komu ich zawiesić.
Świeżo wyremontowany biurowiec na warszawskim Grochowie. Na recepcji napis "Nazwa.pl", ale drzwi do firmy są zamknięte i oklejone ostemplowaną taśmą. Za tymi drzwiami pod koniec marca "lider rynku domen internetowych" uruchomił swój stołeczny oddział. Był nawet tort.

Cztery miesiące później, w poniedziałek 29 lipca, w biurze niespodziewanie pojawił się