Wpis z mikrobloga

Bezsenność to najbardziej irytujący i ciężki do zniesienia objaw depresji (zresztą manii też). Leżysz w wyrze od pierwszej do teraz i stosujesz każdą możliwą sztuczkę, żeby tylko usnąć. Liczysz owce, medytujesz, trochę popłaczesz, w końcu bierzesz telefon w łapę i z braku laku przeglądasz wypok. Nie życzę najgorszemu wrogowi takich męczarni noc w noc. Marzę tylko o tym, żeby się wyłączyć, nie myśleć chociaż przez kilka godzin, a nawet to nie jest mi dane.

#zalesie #depresja #bezsennosc
  • 114
@muchabzz: Byłam u kilku. Ostatnia próba podjęta pod koniec zeszłego roku, antydepresanty + nasenne. Co ciekawe - leki, które miały pomóc mi usnąć, paradoksalnie zaindukowały manię (do dziś śmieję się z tego przez łzy, chociaż epizod był wyjątkowo destrukcyjny). Dla mnie te ich wszystkie tabsy, to placebo, a miałam je zmieniane kilkakrotnie, więc nie poddałam się po jednej, nieudanej próbie leczenia. Szczerze? Myślę, że nie ma na to rady. Dopóki mam
@Profil_Internetowy: Przerabiałam i takie sposoby. To nic nie daje. Kawę rzuciłam, ale wróciłam, bo nie zauważyłam żadnej różnicy po kilku miesiącach, a smak lubię, więc raz na dwa-trzy dni popijam. W tym roku zrobiłam odwyk od internetu, telefonu. Zafundowałam sobie pobyt na działce - myślałam, że czas spędzony na świeżym powietrzu, aktywność fizyczna, zmiana otoczenia itd. coś pomogą, ale nic z tego. Było jeszcze gorzej i męczyłam się tylko nie śpiąc
@muchabzz: Bo terapeuci to jeszcze większy rak od psychiatrów. Mam ciężką przeszłość, ciężką teraźniejszość i - najprawdopodobniej - ciężką przyszłość przed sobą, ale jak w tym kawałku Floydów - stałam się już wygodnie obojętna. Chyba nie umiałabym żyć "normalnym" trybem. Nie potrzebuję nikogo, żeby wyjaśniał mi godzinami, jak bardzo popieprzona jestem i dlaczego. Aczkolwiek, generalnie, zgadzam się z Tobą, że to jest podstawa. Zrobić porządek w głowie. Tylko nie czyimś gadaniem,
@muchabzz: Oczywiście. Tyle, że to co mi jest, to nie choroba. Jestem zaburzona z pewnych względów + dobrodziejstwa genów, później przez lata nawarstwiło się jeszcze wiele spraw. Ja i tak wykonałam ogrom pracy nad sobą - pokończyłam szkoły, studia, wyzbyłam się pielęgnowanej od lat fobii społecznej (teraz mam, po prostu, wywalone i to bardzo skuteczna metoda przy obcowaniu z ludźmi). Czy czuję się bezpieczniej? Hmm. Raczej nie. Powiem więcej - wiecznie
@n0b0dy88: Od lat. Właściwie to nie pamiętam, żeby kiedyś było inaczej. Już w dzieciństwie miałam problemy ze snem. Zdarzają się okresy, kiedy jest lepiej (zazwyczaj poprawia mi się trochę w okresie jesienno-zimowym, pewnie kwestia temperatur i ogólnej aury).
@salvia jakbyś przed snem przebiegła kilka km to po powrocie byłabyś tak zmęczona że usnełabyś odrazy ale nie, lepiej liczyć owce ( ͡º ͜ʖ͡º)