Wpis z mikrobloga

PODAJ ZEBRZE TABLETKĘ... TYLKO, KURDE, KTÓREJ? :D

Czasami zdarza się tak, że naszym zwierzakom coś zwyczajnie zaszkodzi. Dopadnie je przeziębienie, kaszelek, lub sraczka. Wtedy procedura jest banalnie prosta i banalnie oczywista - wezwany zostaje weterynarz-specjalista, którego zadaniem jest zbadanie pacjenta (w miarę możliwości), postawienie diagnozy i propozycja leczenia. I w tym przypadku nie było inaczej. Pewnego dnia jedna z zebr Grevy'ego, zwana przez nas Oriną, dostała rozwolnienia. Pobrana została próbka kału, wysłano ją do laboratorium i 2 dni później wiedzieliśmy co robić. Weterynarz przypisał naszej pacjentce tabletki, które miały ustabilizować jej florę bakteryjną.
To niezwykle ważne zadanie zostało przypisane mi. Niezwykle ważny jest też fakt, że mój staż w pracy był wtedy zdecydowanie krótszy niż staż na wykopie :) Tabletka musiała zostać przygotowana w odpowiedni sposób, bo nasze zebry słyną z tego, że tabletek nie cierpią. Rozkruszyłam ją nożem w drobny pył, a we wcześniej wyselekcjonowanym jabłku zrobiłam małą dziurkę, którą (po wsypaniu medykamentu) potem zasklepiłam. Pułapka została zastawiona.
Dziarskim krokiem ruszyłam na pastwisko. Gdy znalazłam pasące się stado, nagle mnie olśniło. 8 zebrzych grzbietów krążących w ścisłej grupie była przecież dla mnie nie do rozróżnienia. Jednak Orina miała sraczkę - to mógł być klucz do sukcesu. Po prostu musiałam znaleźć osobnika z zadem w trzech kolorach, nie dwóch. Po kilkukrotnej inspekcji pasiastych tyłków, doszłam jednak do wniosku, że Orina wie co robić, by się nie pobrudzić. Dla pewności policzyłam stado jeszcze raz, po czym wróciłam do bazy z jabłkiem i tabletką.
W międzyczasie zachodziłam za głowę jakim cudem opiekunowie rozpoznają te zebry? Bo musicie wiedzieć, że każde zwierzę w zoo ma swój paszport, historię medyczną, numer identyfikacyjny oraz imię. Do zadań opiekuna należy rozpoznanie każdego osobnika, co raczej nie powinno dziwić. Są gatunki, których osobniki rozpoznaje się bardzo łatwo, ale są też gatunki takie jak zebry. Czarno-biała masa bez tożsamości. Absolutnie zabronione jest kolczykowanie, palenia, mrożenia i cięcia na uszach. Jedynym sposobem jest zapamiętanie cech osobniczych każdego zwierzęcia. Tylko gdzie znaleźć te cechy u zebry Grevy'ego? Ten konkretny gatunek jest wyjątkowo upierdliwy, ponieważ ich paski na grzbiecie są bardzo cienkie i jednolicie proste, a na nogach i głowie potwornie drobne, więc niemal niemożliwe jest znalezienie w nich różnic.
Znalazłam człowieka, z którym współpracowałam.
- Dałaś tabletkę?
- Nie, nie wiem której zebrze mam ją dać.
- Orinie.
- Ale która to Orina?
Współpracownik najpierw się zdziwił, potem uśmiechnął z pobłażaniem. Zabrał mnie na zaplecze i pokazał księgę hodowlaną. Wtedy dowiedziałam się, w jaki sposób rozpoznaje się zebry.
Otóż zebry Grevy'ego mają jedno miejsce, w którym paski rozchodzą się we wszystkie strony, tworząc indywidualne wzory. To miejsce jest na wysokości kości biodrowej. W księgach hodowlanych każda zebra posiada zdjęcie swojego zadka z profilu - koniecznie z obu stron. Wzory tworzące się w tym konkretnym miejscu pozwalają na identyfikację. Orina na przykład miała po lewej stronie krótki pasek z oczkiem. Wzbogacona o nową wiedzę, ruszyłam z powrotem na pastwisko, zlokalizowałam pacjentkę i w końcu podałam zebrze tabletkę =)

Oczywiście potem dostałam zadanie domowe - naucz się identyfikować zebry. Trwało to długo, ale w końcu się udało - umiałam rozpoznać 16 różnych wzorów i przypisać je do każdego osobnika. W komentarzu zdjęcie fragmentu z księgi hodowlanej Oriny. Nie mogę udostępniać całej strony, więc po prostu zobaczycie jak wyglądają fotki jej zadu.

#heheszki #zwierzaczki #pracbaza #zoo oraz mój roboczy tag #zookeeperstuff
Wołam chętnych: @Aegithalos, @Dzyszla, @Twinkle, @Cenzorek
ZOOlogiczna - PODAJ ZEBRZE TABLETKĘ... TYLKO, KURDE, KTÓREJ? :D 

Czasami zdarza si...

źródło: comment_p15F7BOsjlbj4VzeUYI5shNQLSThsr92.jpg

Pobierz
  • 14
@200Amra: Tak. Są też bardzo ciężkie w oswojeniu. To drapanie na zdjęciu to nieliczny wyjątek zebr, które lubią dotyk - ta konkretna sama do nas przychodzi i prosi o pieszczoty. Większość da się dotknąć po nosie i nic więcej, a opiekunowie nie zmuszają żadnych zwierząt do przełamywania naturalnych barier. Generalnie zasada jest taka - nie wolno wejść do stada między zebry. Człowiek prosi się wtedy o atak i przy braku szczęścia