Wpis z mikrobloga

@illa_a: Aż mi się przypomniał taki jeden debil, co kupił psa za 20 zł z miotu owczarka, i myślał że jak gość mu sprzedał szczeniaka za 20 zł i suczka to owczarek, to to też jest owczarek co kupił. XD

Także jak to był jeszcze szczeniaczek to wspomniany debil był nim zachwycony, bawił się z nim, chwalił jak to ma owczarka. Jak urósł i się okazało, że to kundel, to tego
@Harmideron: Psy rasowe w odpowiednich hodowlach są tak dobierane, by geny odpowiadające za choroby czy wady były w najgorszym przypadku nieaktywne ze strony jednego z rodziców (drugi zdrowy). Jest tak choćby z dysplazją stawów biodrowych u owczarków niemieckich.

Natomiast w pseudohodowlach liczy się sztuka i psy zazwyczaj nie są ani dobierane, ani badane pod tym kątem. Przez to też takie mieszańce są o wiele bardziej podatne na zachorowania.
@illa_a: moja koleżanka z klasy w podstawówce dostała pieska od taty, słodkiego chihuahuę (oczywiście za 50 zł z targu). I ze słodkiego futrzanego pieska w kształcie kulki wyrósł #!$%@? 30kg tucznik o wielkości jamnika na steryd ach i o kształtach przypominających swiniaka xD i dziewczyna łaziła z nim na trzecie piętro do bloku bez windy xd nie zapomnę tego nigdy.