Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Król wyjęty spod prawa (2018)

Netflixowi w kwestii produkcji oryginalnych od dawna nie ufam, stąd też moje zdziwienie poziomem dzisiejszego tytułu. Król wyjęty spod sprawa to bowiem kawał świetnego kina historycznego i klasa sama w sobie.

+rozmach - sceny batalistyczne, ale bardziej scena z Wilkiem Wojny - kapitalny smaczek, nawet nawet sobie radzili w tym średniowieczu, nie powiem
+Chris Pine jako Robert Bruce, jedna z lepszych ról aktora, obawiałem się jej, ale gostek pokazał, że potrafi dobrze grać
+w obsadzie Florence Pugh, również na plus
+mocny nacisk na ukazanie obrzędów i tradycji religijnych w ówczesnej Szkocji
+a co za tym idzie - bogatszy klimat, aż bym sobie pociął w jakiegoś Warbanda

-miejscami bardzo przewidywalny
-w środku scenarzyści trochę się zamotali, ale wciąż da się oglądać

No i co mam powiedzieć, 7/10. Wartościowe kino, jedna z lepszych tego typu produkcji. Pozycja obowiązkowa dla entuzjastów średniowiecza i historii Szkocji, która, warto wiedzieć, nie ogranicza się do rodu McKwaczów. Polecam!

#kino #dramat #historyczny #chrispine #recenzja #film #netflix
Sepecha - #sepecharecenzuje Król wyjęty spod prawa (2018)

Netflixowi w kwestii produ...

źródło: comment_ndyqPksdb2DEhggFqzeEvfR0TAONIA0N.jpg

Pobierz
  • 1