Wpis z mikrobloga

@nama: nie będzie Ci niewygodnie przy kładzeniu dziecka na pierś, skóra do skóry? Większość koszul co oglądałam jest rozpinana z przodu, a ta fioletowa ma wygodnie odpinaną na zatrzaski górę (na ramiączku).
@ciemnienie: Do porodu i po porodzie szpitale daja jednorazowe, a jesli nie, to w taka sie zaopatrz. Taka koszule to dopiero w domu, szpitalu nie ma sensu - tylko ja zniszczysz, bo bedzie cala zakrwawiona. A czy tego chcesz, czy nie, przez pierwsze dwa tygodnie, moze miesiac, ostatnie, o czym bedziesz myslec, to zeby ladnie wygladac. Bedziesz tak zmeczona, ze bedziesz marzyc o snie ( ͡° ͜ʖ ͡°
@ciemnienie nie rozumiem tych koszul do porodu. Ja mialam jednorazowkę z apteki za parenaście zl i to byl najlepszy wybór. Taka i tak by poszla do kosza po porodzie. Raczej ciężko wyprać plamy z krwi i nie tylko, a wydawać paredziesiąt złoty po to zeby ubrać ją raz na pare godzin i wyrzucić do kosza troche szkoda ¯_(ツ)_/¯ A tym jak wygladasz i czy cos Ci wystaje w czasie porodu się najmniej
@small_raven: @rozowy_mikro: teraz doczytałam, że w szpitalu w którym prawdopodobnie będę rodzić, obowiązują jednorazówki na odział porodowy. Na poporodowy trzeba mieć swoją koszulę i myślę, że tam ją spokojnie wykorzystam, bo łatwo położyć dziecko na piersi. Po wypraniu nada się do w połogu i do karmienia. To tylko 120 zł, żaden wielki majątek a jest prześliczna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ciemnienie zastanów się czy nie będzie za długa. Może przeszkadzać przy wchodzeniu na łóżko porodowe (chociażby do badania), przy siusianiu, nie wspominając o tym, że najpewniej będzie cała mokra i ubrudzona różnymi wydzielinami i po prosto będzie się lepić do ud i kolan. A "wszystko na wierzchu" jest w sumie nawet wygodne przy rozkręconej akcji porodowej :)