Wpis z mikrobloga

#pgnig - 5.000 zł wyrównania po 2 latach

tl;dr:
Pomiędzy jednym a drugim rozliczeniem rzeczywistym #pgnig zrobiło sobie 2 letnią przerwę. Bieżąca faktura wyrównawcza = około 5 tys. zł.

Mirki i Mirabelki - apeluję o pomoc w znalezieniu rozwiązania dla rozliczenia z #pgnig

Kwota na fakturze nie wynika z braku opłat. Jest to "bonus" po 2 latach niesprawdzania licznika przez dostawcę - tzw. fv szacunkowe oraz rozszacowania wpływały, wszystko było płacone terminowo - na mniejsze lub większe kwoty (230 zł, 130 zł, 670 zł), w między czasie zdarzyło się nawet rozliczenie nadzwyczaj zaskakujące - rok temu miałam nadpłatę ok. 700 zł na poczet innych faktur. Czyli w połowie czasu opisywanego "problemu".

Dodam, że po podaniu stanu licznika (jest taka opcja) faktury ani drgnęły. W między czasie były zmiany cen gazu - również podwyżki - co powinno wiązać się z rozliczeniem rzeczywistym (do dziś zużyłeś X po stawce Y, od jutra płacisz A po stawce B). Rozumiem, że nikt codziennie liczników nie będzie sprawdzał, ale są pewne granice - miesiąc, kwartał, pół roku. Co innego rozłożyć 5 tys. na 24 m-ce choćby w transzach półrocznych, a co innego dowalić taką fv pod koniec września z terminem płatności początek października.
Co ze zmianą stawek w między czasie?
Czym różni się rozszacowanie od fv szacunkowej? Gdy widzę, że stan licznika drgnął na fv, z dopiskiem "rozszacunkowanie", pierwszą myślą jest "w końcu przeliczyli" - i biję się w pierś, mogłam wniknąć głębiej w temat - Mirki i Mirabelki, nie popełnijcie mojego błędu.

Chętnie opisałabym szczegóły sprawy, jednak byłoby to całkiem obszerne wypracowanie i wątpię, aby komuś chciało się to czytać. Jeśli jednak ktoś będzie zainteresowany, to oczywiście opiszę sytuację.

Rozumiem, że gdy się coś kupuje, lub z czegoś się korzysta, bądź podpisuje umowę, to zapłata się należy. Nie chodzi mi o to, że naliczono opłatę zgodnie z wykorzystaniem rzeczywistym i jest ona "nieprzyjemna". Nie mogę jednak pojąć, że wyrównania dokonuje się w takim odstępie czasu - 2 lata! Wypowiedziałam ostatnio umowę dla PGNiG (zmieniamy dostawcę) i widocznie teraz ich tknęło, aby wyjść na swoje. Ciekawe, czy gdybyśmy nie podjęli decyzji o przeniesieniu, to czy wspomniane rozliczenie nastąpiłoby w tym tysiącleciu ???

Do kogo się udać? Czy ktoś już miał podobną sytuację? Rzecznik praw konsumenta? Radca prawny? Pismo i wizyta w oddziale PGNiG? W radiu pada ostatnio idealnie pasujące pytanie: "Gdzie szukać pomocy?" Rozważam nawet telefon na podany w w/w kampanii/reklamie numer- ktoś może ma doświadczenia z nimi?
  • 3
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hardcorebaby: jak można przez 2 lata nie zauważyć że faktury są wystawiane na podstawie szacunku? Robisz cyklicznie odczyt i zgłaszasz, forma dowolna, SMS, internet, apka mobilna. U mnie jest to samo, odczytów nie robią bo mają problem z wyborem firmy która by to robiła. Robię więc odczyt sam raz na 2 miesiące i tyle. Ostatnio nawet miał korektę w dół względem szacunków o zapłaciłem jakieś grosze za ostatnie 2 miesiące.
@klepie-biede: cześć,
biję się w pierś - masz rację, mogłam zareagować wcześniej. terminy 'szacunkowe', 'rozszacowanie' i brak terminu 'rzeczywisty' mnie zmyliło - myślałam, że rozszacowanie to rzeczywiste zużycie, z szacowane to prognoza w ciemno. zgłosiłam odczyt przez aplikację mobilną - i tak jak mówię, nic się nie zmieniało.
Koszt całościowy nie jest moim zdaniem zawyżony, chodzi mi o rozliczanie po okresie 2 lat.
Łącznie od 2 lat zapłaciliśmy 2.400, z czego