Wpis z mikrobloga

Drugi wpis z cyklu #orzechowegraty

Tym razem jedna z niewielu gitar, które żałuję, że sprzedałem. Kupiłem ją po jakby się mogło wydawać okazyjnej cenie, jednak gdy doszła do mnie, spędziłem 2h na samym tylko czyszczeniu jej. Była w opłakanym stanie. Czyszcząc podstrunnicę, omal nie zwymiotowałem, tak ją ktoś zapuścił. Okazało się też, że jest dość poważnie poobrysowana i poobijana, czego nie było widać na zdjęciach w ogłoszeniu. Progi były zajechane do cna - przywiozłem ją do Warszawy, żeby zmienili je na stalówki. Bardzo drogo wyszło, niestety, ale nie wiedzialem komu można powierzyć PRSa, a gość z podkarpacia, który się tym zajmuje nie miał terminów, kiedy ja byłem w Polsce.

W każdym razie, po zabiegach lutniczych i wymianach progów ta gitara stała się jedną z moich ulubionych. Grała jak marzenie. To chyba kwestia tego mitycznego "rozegrania", albo coś, nie wiem. Potem miałem jeszcze z 4 513tki, każda brzmiała gorzej i była mniej wygodna.

Niestety sprzedałem tę gitarę, bo kupiłem 513 z wood library i palisandrowym, nielakierowanym gryfem, czyli moje marzenie. Straciłem na tym całym dealu sporo pieniędzy. Wood library 513 siedzi w kejsie bo po prostu nie lubię na niej grać. Coś jest z nią nie tak, a ja nie wiem co :( Tęsknię za zielonym PRSem.

#gitara #gitaraelektryczna
Pobierz Orzeech - Drugi wpis z cyklu #orzechowegraty

Tym razem jedna z niewielu gitar, któ...
źródło: comment_C1faO15cCP2qhgAO2tVH2yjLnCu4dJVQ.jpg
  • 2