Wpis z mikrobloga

Niby mam paru pseudo "przyjaciół" ale tak na prawdę nigdy nie czułem żebyśmy nadawali na tych samych falach + wiecznie są przeciwko mnie, coś mi się nie uda to jest beka i moja wina, mówię o swoich planach jestem debilem. Gdy spędzamy razem czas czy nawet jak do nich napiszę to czuję, że tylko zawracam dupę i tak z grubsza tak czy siak sam ide przez ten świat...Nie wiem po co utrzymuje te chore znajomości ;/
#przegryw
  • 9
@kakuter: Przynajmniej z perspektywy tych ludzi jestem dla nich przyjacielem (ze swojej sam już nie wiem) usłyszałem to pare razy po prostu te znajomości są grubo jednostronne tzn najlepiej by było jakbym ja tylko słuchał co udało się im w życiu i przytakiwał podjarany kiedy zajdzie potrzeba i póki mam taką postawę to wszystko gra, jestem spoko.
@ShoutiiB: Wydaje mi się, że jedyna możliwość wyjścia z tego to całkowite zerwanie kontaktu z dnia na dzień i polecam Ci to zrobić jak masz sposobność się nie widzieć z tymi ludźmi.Też próbowałem pare razy ale tak na prawdę to było bez sensu bo chodzimy do tej samej szkoły więc ciężko się nie spotkać na szczęście już ją kończe i z pewnością spróbuję to wszystko zostawić już chyba lepiej oficjalnie nie
@Zielix: jakby nie patrzeć to jest mój jedyny kolega w realu, reszta to znajomi z którymi nie widziałem się od dawien dawna. przebywanie z nim jest dla mnie bardzo nieswoje, mega się stresuje i tak na dobrą sprawę nic nie mówię, on opowiada ja przytakuje, reszta dokładnie to samo. Utrzymuje z nim kontakt dlatego, że cokolwiek pod tym co zrobię uważa jako debilne też mi trochę pomoże zarobić trochę pieniędzy, chociaż
@ShoutiiB: Ech u mnie podobnie z nauką, w sumie nie ma takiej dziedziny życia w której bym stał pewnie na nogach dzięki i Tobie również powodzenia nie rób nic jak sam to nazwałeś i nie rób nic jak sam to nazwałeś "głupiego" ja z perspektywy #!$%@? życia miliona kompleksów nie radzeniu sobie w nauce z ludźmi, że o sprawach damsko-męskich nie wspomnę uważam mimo wszystko, że nie warto staraj się żyć