Wpis z mikrobloga

@Emble: @15661: @kupczyk: czujniki mają inną zajebistą zaletę: w dużym stopniu utrudniły życie złodziejom, którzy wchodzą na samą górę a potem schodzą po ciemku po kolei sprawdzając czy drzwi do mieszkania są zamknięte. Jak natrafiali na otwarte to kradli torebki, kurtki.

Nawet jak ktoś się zorientował, że ktoś pociągnął za klamkę albo nawet wszedł to i tak gówno zrobił. W wizjerze ciemno bo nie ma czujników, a nawet jak
@maciekXDDD: Ostatni rok spędziłam na takim mieszkaniu, gdzie właśnie światło zapalało się w nieintuicyjnym miejscu, dlatego często koło 22 słychać było dzwonienie do drzwi. Zastanawiałam się nad założeniem taśmy ledowej wokół włącznika światła, no ale w sumie niedługo po tym pomyśle wyprowadziłam się stamtąd (z innego powodu). xD
@maciekXDDD: przypomniała mi się akcja, jak wychodziłem od znajomego wieczorem lekko znieczulony i schodząc po schodach chciałem zapalić światło na klatce. Oczywiście pomyliłem przyciski i zadzwoniłem do któregoś z sąsiadów, a że kilka buszków i piwek potrafi pomieszać w głowie, to załączyła mi się zabawa "dzwoń i #!$%@?" znana z dzieciństwa. Czas na pierwszym odcinku miałem znakomity, bo w niecałą sekundę byłem na półpiętrze, niestety w pozycji leżącej, bo "#!$%@?" na
@maciekXDDD: u mnie w starym bloku na wszystkich piętrach światło było po lewej, dzwonek po prawej. Tylko nie #!$%@? na parterze - tam dzwonek był po lewej, a światło na prawo od drzwi.
Sąsiadka z tego mieszkania nienawidzi wszystkich ludzi, a wszyscy uważają, że ona jest #!$%@?ęta. W sumie to się jej nie dziwię ¯\_(ツ)_/¯