Wpis z mikrobloga

W Japoni powstała książka o metodach na samobójstwo, jak mniemam wiele tam też tych bezbolesnych lub najmniej bolesnych przepisów. Gdybym miał taką książke pod ręką od kilku lat pewnie już by mnie nie było, bo osobiście w samobójstwie najbardziej przerażają mnie ostatnie minuty świadomości że umieram i ból który wiąże się z zwisaniem. Strzelić sobie w glowę to kiepska śmierć, w moim odczuciu. A połknięcie czegoś nie daje gwarancji osiągnięcia celu, natomiast może wywołać trwałe uszkodzenia na mózgu.

Idealnie byłoby swingować naturalną śmierć, żeby rodzina nie miała żalu, że ze sobą skończyłem.
#przegryw #depresja #zalesie #samobojstwo
źródło: comment_XmYEwFDf9ZdUbybEMGb7OHe5SPcvxhGi.jpg
  • 11
@Nudziarz-Spokojny Można wstrzyknąć sobie chlorek potasu i wtedy serduszko staje ale to raczej nie jest miłe. Z tego co słyszałem to najmniej bolesny jest exit bag połączony z inhalacją gazem szlachetnym, traci się przytomności i się umiera.
Mam nadzieję, że obecnie już nie myślisz o samobójstwie, jeśli tak to warto udać się do psychiatry :)
@szefuniu_mordowni Tlen jest Ci potrzebny do oddychania więc nic tym się nie zyskuje, zostałbyś nurkiem lądowym :) Tu chodzi raczej oszukanie receptorów, dusisz się ale organizm nie jest tego świadomy tak jak przy duszeniu się z nadmiaru CO2. Musiałbym poczytać o mechanizmie tego :)
@Fako:
@DeafSilence:
chodziło mi o to że do butli, które przeciętny kowalski może spróbować sobie załatwić pompowana jest mieszanka żądanego gazu z tlenem/powietrzem/co2 (może dla oszczędności, uj wie), skutkiem czego delikwent nie udusi się bezboleśnie tylko co najwyżej na chwile straci przytomność i zbudzi się z zerwanym workiem xD
może jakiś spec wie lepiej, bo to tylko ze słyszenia, tak czy siak przekolorowana ta metoda zdaje mi się

dla znających