Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr Wykop ryje łeb i wcale nie dziwię się, że przegrywy wolą siedzieć w piwnicy.

Zacznijmy od tego, że nie mam tutaj konta, ale od jakiegoś czasu obserwuję kilka tagów i mnie naszło na taki #wysryw. Siłą rzeczy wpadłem też na #przegryw (w sumie to mam z tym trochę wspólnego, przynajmniej w teorii) i nie dziwi mnie fakt, że tacy ludzie, którzy siedzą w piwnicy i ich oknem na świat jest ten portal, tak nieufnie podchodzą do obcych, boją się interakcji, cierpią na fobie itd.

Ale o co chodzi? Kilka przykładów:
1. Brak prawa jazdy - reakcja wykopu - #!$%@? nie facet
2. #!$%@?łapy z ccc - huehue, nie dziw się, że nie ruchasz
3. Nogawka spodni szersza/węższa niż standard - brudas/pedau, nie wychodź z domu
4. Krótkie włosy "na jeża" - kurła, na zachodzie mają takie fajne fryzury, a w Polsce jak w lesie
5. Buty Ryłko/Wojas/cokolwiek - weź dołóż 1000 zł i kup coś porządnego. Jest dużo dobrych firm (oczywiście nie powiem jakich)
6. Jakiś normalny ubiór w stonowanych kolorach - łeee, nuda. #!$%@? z ciebie musi być człowiek jak nie nosisz kolorowych skarpet.

Dodajmy do tego jeszcze apele do brzydkich mężczyzn, żeby nie ubierali się w ładne ciuchy, dyskusje polityczne, te o zarobkach, imprezach itd. Swoje robi też agresywny ton wypowiedzi i kategoryczne osądy wynikające z ignorancji, bo przecież nie ma co wyjrzeć poza czubek własnego nosa.

Ale do czego zmierzam? Każdy normalny człowiek wie, że w realnym świecie nikt (no prawie) nie będzie dawał #!$%@? o to jaką fryzurę czy buty nosisz. Nikt nie zaczepi cię w tramwaju i powie, żeś #!$%@?, bo facet to facet i powinien dupę samochodem wozić. Problem w tym, że przegrywy tego nie wiedzą, bo siedzą w domu. Pojawia się lęk, bo przecież na żywo ludzie będą na bank wytykać mnie palcami, wypominać niemodny ubiór czy stan konta. Zaczyna się nakręcanie spirali #!$%@? - nie piję alkoholu, nie lubię wesel, nie miałem dziewczyny? Na pewno COŚ ZE MNĄ NIE TAK. Taka osoba ma coraz więcej kompleksów, zamyka się w sobie i tonie w tym gównie po uszy.

Jak ktoś chce wyjść z przegrywu to pierwszą decyzją powinno być odstawienie wykopu i generalnie więcej luzu. W internecie ludzie chcą tworzyć idealny obraz siebie tak na wykopie, jak i w innych mediach społecznościowych, więc można się nabawić niezłych kompleksów kiedy wszyscy wkoło są tak krystalicznie zajebiści i mają życie jak z bajki, a ty zapieprzasz jak ten polak-robak i czujesz się gorszy.

Podejmujcie najlepsze dla siebie decyzje i miejcie #!$%@? na opinie innych - i tak najprawdopodobniej nikt nie będzie miał jaj, żeby powiedzieć wam coś niemiłego prosto w oczy.

Nie wiem po uj ja to pisałem, chyba mi się nudzi.

Z fartem. #przemyslenia #zalesie #rozwojosobistyznormikami

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: mądrego to aż miło poczytać. Niestety, wykop to magnes dla ludzi, którzy nie mają gdzie się wyżalić, ale niekoniecznie chcą coś zrobić ze swoimi problemami. To także magnes dla frustratów i oszołomów, którzy nienawidzą kobiet/czarnych/muzułmanów/Azjatów/Żydów/Arabów/Niemców/Rosjan/Ukraińców/homoseksualistów/transwestytów/itd. Generalnie każdego, kto wygląda i myśli inaczej niż oni.
@marilyn92: Wiesz, zalezy jak bedziemy definiowac osiagniecia, bo obiektywnie to sam jestem totalnie nikim, mimo ze zycie mam fajne i jestem z niego prawie zadowolony.
Natomiast #!$%@? tu faktycznie mnostwo. Totalna nadreprezentacja.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@shpaq_: racja. Moze inaczej. Osoby ktore przez niska samoocene uwazaja sie za nikogo, wyzywaja sie na innych za to.

Yep. #!$%@? tu jest milion. Wszystko i kazdy jest zly oni najlepsi i tak sie kazdy przekrzykuje i kolo sie zamyka... Masz racje 100%
@shpaq_: Nie patrzeć na innych, iść do przodu i nie myśleć „co ludzie powiedza”. Ja tak robie i to działa :) a jak brak pewności to niech udaje ze ja ma. To działa i pewnego dnia naprawdę poczuje się pewny siebie. To taka sztuczka, której mnie nauczył kiedyś terapeuta :P