Wpis z mikrobloga

#rosja #rosjawstajezkolan
Asłan mieszka kilkadziesiąt kilometrów od gruzińskiej granicy i jest lokalnym działaczem społecznym. Zorganizował miejscowych, którzy chcieli kupić grunty po miejscowym zakładzie. Jednak nadepnął przy tym na odcisk komuś, kto również miał ochotę na tę ziemię.
Pod dom Asłana podjechało 15 samochodów, w których byli ludzie po cywilu i czterech mundurowych. Wdarli się na dziedziniec i rozpoczęli rozróbę. Wszystko filmowali. Asłan do nich wyszedł i zrobiła się przepychanka. W międzyczasie pod dom podjechały dwa autobusy pełne policjantów, które przypadkiem parkowały za rogiem. Asłan trafił do aresztu, a członkowie jego rodziny zostali pouczeni przez mundurowych. Dla czworga bliskich Asłana pouczenia te skończyły się złamaniami.
Asłan odsiedział swoje w areszcie, aż trafił przed sąd. Wśród całej litanii zarzutów był tez ten najpoważniejszy - Asłan dusił jednego z policjantów.
Prokuratura przedstawiła dowody: zeznania pokrzywdzonego, zeznania świadków, fragmenty filmu, na których Asłan prawie dusi mundurowego. Przy tak przekonujących dowodach, sąd nie miał zamiaru się zastanawiać i w całości odrzucił linię obrony oskarżonego. A linia obrony opierała się na tym, że oskarżony nie ma obu rąk (picrel). Bezręki dusiciel to żadna sprzeczność dla prowincjonalnego rosyjskiego sądu.
Los Asłana był już przesądzony.
Czy aby na pewno?
Sprawa stała się głośna na tyle, ze prokuratura wycofała zarzuty. Sprawiedliwość zatriumfowała. Do sądu trafił poprawiony akt oskarżenia, według którego Asłan nikogo nie dusił, ale za to uderzył dwóch policjantów głową w twarz.
Prokuratura przedstawiła dowody: zeznania pokrzywdzonych, zeznania świadków, fragmenty filmu, na których Asłan prawie uderza mundurowych, obdukcje...
yosemitesam - #rosja #rosjawstajezkolan
Asłan mieszka kilkadziesiąt kilometrów od gr...

źródło: comment_IdNluadkNd4NTFzWfUcDerf4Yb9NW08S.jpg

Pobierz
  • 6