Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja żona jest jak PIS - bogatych doić a biednych dotować.

Otóż mamy problem z podziałem hajsu w domu... troche dzikie to jest.

Zaproponowałem więc układ 3 x 1/3
1/3 idzie do "koperty": "Na teraz"
1/3 idzie do "koperty": "Na zaś wspólne"
1/3 zostaje pod zarząd indywidualny

Układ wg. Mnie spoko. Ja mam jeszcze drugie źródełko z którego płynie 400pln/mies ale to mój hajs, którego nie dzielę. Zatem moje główne źródelko przynosi 3600 pln/mies. Co za tym idzie pod "wspólny" zarząd idzie 2400 a swobodnie rozporządzam 1200 + 400 pln, które moge bez pytania żony wydać, zbierać, czy se oprawić w ramkę.

Ona zarabia 2200 co wychodzi 733 na każdą kupkę. Stwierdzilem ze da 700 i do kupki "dla siebie" schowa 800 PLN i bedzie git. Ale nie... płacz, awantura i "nie szanujesz mnie". Lol.

I nie wiem ock. A ona mowi do mnie "nie może być tak że 20k rocznie będziesz mógł rozdysponować bez mojej wiedzy a ja tylko 9600!!" Stwierdzilem, ze przeciez może iśc zarobić więcej skoro jej źle i że to uczciwe i że 20k rocznie jest poza jej jurysdykcją ale za to ma wplyw na rozdysponowanie 40K z kupek wspólnych i prawie 10k z puli osobistej.

No i płacz, że to niesprawiedliwe, że ja zarabiam wiecej i się nad nia pastwię bo ona ma mniej i że powinienem dawać więcej i ze czy 400zł na własne sprawy mi nie starczy. No #!$%@? nie starczy, bo nie mam zamiaru się pytać czy mogę se kupić coś do fury itp. A i tak na tym skorzysta bo jak ją zaproszę na kolację to ze,swoich a nie wspolnych. Wspólne maja iśc tylko na rachunki i jedzenie. Koszta mamy ok. 2000 pln miesięcznie bo żyjemy tanio. Zaoferowalem się, że skoro 1200 + 700 to 1900 to dorzucę po 100zł do każdej z kopert i będzie po 2k. Też źle i poniżam.

#!$%@?. Ona jest jak aparat państwowy. Dlaczego ja płacę większe składki na ZUS a stoję do lekarza w tej samej kolejce?? No kuźwa. Że co? Że ja mam oddać 3600zł bo mi 400zł ma starczyć a ona da 500zł bo mało zarabia?

Baby to materialistki i chodzi im tylko o jedno - by położyć rękę na hajsie i zrobić z niego betabankomat.

Jak babie wytłumaczyć, że to sprawiedliwy system? I jakikolwiek inny niż równo-procentowy będzie krzywdzący? Znam ja od lat. Obecna sytuacja wyszła z tego, że za bardzo mi wyrzygiwała moje zakupy,, więc przestalem dawać hajs i po prostu robiłem zakupy i płaciłem wszystkie rachunki. Co było dla niej i tak spoko bo ona się o rachunki nie martwiła. Nie mamy czynszu a rachunki to kwota ok. 500zł tak total, liczac z grzaniem, gdzie grzanie to 1600zł/rok. No ale nie ważne. I tak jej źle i mało bo "ona nie ma kontroli". Ale teraz na swięta zażyczyła sobie telefon nowy i #!$%@?, że to pójdzie z mojej kupki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 72
Ja prdl... "ożeń się, a potem mów: te piniondze som moje, a tamte som twoje". A potem mów: moja żona nie umi w małżeństwo i nic nie kuma.


@nicnieporadzisz: Podejrzewam że na początku pieniądze były wspólne. Ale jakbym ja musiała się prosić o 200zł na kurtkę albo facet o pieniądze na samochód to też bym coś z tym chciała zrobić. OP chciał chyba robiąc taki podział zdobyć trochę niezależności w wydawaniu
Kwestie finansów powinniście omówić przed ślubem. Ludzie są różni, niektórym pasowałby układ o którym napisałeś, niektórzy wolą dysponować pieniędzmi na bieżące wydatki wspólne proporcjonalnie do zarobków, a jeszcze inni w ogóle nie rozdzielają zarobionej kasy na "moje i twoje". Generalnie myślę że podstawowe minimum do przedyskutowania przed ślubem to właśnie finanse, podejście do seksu (częstotliwość i upodobania) oraz kwestia posiadania czy nieposiadania dzieci. Mam nadzieję że jakoś się dogadacie Mirku, może pomóż
@AnonimoweMirkoWyznania: Napisałem długi tekst, ale źle kliknąłem.
Będzie skrót.

1. Kobiety nie znają pojęcia sprawiedliwości. Nie ważne czy egoistyczne roszczeniowe ****, czy pełne miłości, wrażliwości i poświęcenia. Sprawiedliwość to pojęcie obce.

2. Sprawa ważniejsza. I odnosi się do ciebie osobiście.
Celem sporu/dyskusji/kłótni w związku NIE JEST przekonanie drugiej strony do swojej racji (w tym wypadku "sprawiedliwości").
Twoim (i jej też) celem powinno być określenie FAKTYCZNYCH potrzeb twoich i partnerki i znalezienie
@AnonimoweMirkoWyznania: ja z żoną mam podział, ze wszystko idzie na wspolne konto i kazdy z tego bierze 500 na indywidualne + wzucamy 500 na oszczednosci. Model sie sprawdza.
Druga sprawa jest taka, ze jesteście malzenstwem, a nie w relacji chłopak/dziewczyna wiec teoretycznie wszystko jest wspolne.

Ale osobiscie bym sie #!$%@? jakby mi zona pracowała za 2200 i miala w dupie rozwijanie sie i dazenie do lepszych pieniedzy
@AnonimoweMirkoWyznania: Znalazłeś sobie materialistkę. Żona zarabia minimalną krajową i płaci z tego tylko rachunki, jakieś 400 zł miesięcznie. Jest to jej jedyny wydatek. Ja opłacam wszystko inne (jedzenie, kredyty, leasingi, wyjścia, ciuchy itp itd). Ma dla siebie z tego 1200 czy ile tam wyjdzie po odjęciu minimalnej. Ja mam dużo więcej, ale nikt nikomu nie zagląda do portfela i wszyscy są szczęśliwi.

EDIT:
Dodam tylko, że kwestia oszczędzania, zapewnienia bytu dzieciom
@AnonimoweMirkoWyznania: Pomijając patologię tej sytuacji za każdym razem jestem w szoku, że ludzie w małżeństwie mają takie podejście do pieniędzy - jakieś dzielenie, dorzucanie się do opłat itp. My z żoną mamy wspólne konta (poza moim firmowym, ale ma do niego pełen dostęp) i nikt się nikogo nie pyta, czy moze sobie coś kupić albo ile ma się w tym miechu dorzucić do opłat za gaz xD No ja #!$%@?, jak
@AnonimoweMirkoWyznania: Co nie zrobisz będzie źle, bo przecież zarabiasz więcej i ją boli że Ty sobie możesz pozwolić na "pierdoły" a ona nie.

Zawsze jej możesz powiedzieć, że żeby było naprawdę po równo, likwidujecie podział na jakieś 1/3 i wrzucasz jej ze swojej wypłaty dokładnie tyle ile przynosi do domu ona i to jest wasz "cały wspólny budżet" z którego żyjecie i coś odkładacie.

Zaraz pewnie polecą minusy i się odezwie