Wpis z mikrobloga

W dniu wczorajszym, w Gdańsku #!$%@?ła się gruba akcja. Pewnie większość z Was już słyszała o tym zdarzeniu ale do rzeczy:

Jakaś młoda parka (19-20 lat) postanowiła wieczorem zażyć świeżego powietrza i pospacerować za rączkę. Niby wszystko świetnie ale spacer odbywał się w Nowym Porcie, który ogólnie ma nieciekawą opinię i nie należy do najbezpieczniejszych dzielnic Gdańska (podobno ostatnio jest już lepiej, chociaż sytuacja, którą opisuje tego nie potwierdza).
Wszystko było w porządku do momentu, aż lasce zachciało się szczać, więc postanowiła odlać się za pobliskim budynkiem w krzaczorach. Gościu usiadł na pobliskiej ławce i grzecznie czekał na swoją lubą, zapalił faję itd. Czekał minutę, dwie, pięć, a ona dalej nie wracała. W końcu postanowił pójść za omawiany budynek i sprawdzić co się dzieje z różową.
Tutaj największa drama - gość znalazł swoją dziewczynę z 23 ranami kłutymi...


  • 22
@Bomfastic: Tak poważnie to było lepiej jakiś czas temu, później zasiedlili znowu trochę patologia na socjalne lokale:/ ale mieszkania tu wyjątkowo tanie jak na Gdańsk więc sporo młodych ludzi kupuje tutaj i jakoś powoli wypycha patologie.