Wpis z mikrobloga

@MatPoz1:
Strus musialby miec wazna umowe wynajmu, by miec jakiegokolwiek prawa lokatorskie. To, ze mieszkal tam, niczego nie oznacza, podobnie jak meldunek (to jedynie potwierdzenie adresu, pod jakim sluzby i instytucje panstwowe moga sie z toba skontaktowac)
  • Odpowiedz
@Docent_nauk: ktoś sobie mieszka w cudzym domu/mieszkaniu, nie płaci czynszu, właściciel go toleruje mniej lub bardziej, a jak się chce go pozbyć to nagle eksmisja przez sąd? W głowie się poprzewracalo niektórym.
  • Odpowiedz
@karolinkaboza:
Major nie ma zadnych praw, bo nie ma umowy, ani innego prawa do zajmowania tego lokalu, wiec zadnego sadu , zeby go eksmitowac nie potrzeba, gdyby Konon chcial go wyrzucic. Nawet, jesli powolalby sie na umowe ustna, to w sadzie byloby slowo majora przeciwku slowu Konona, a ten moglby np powiedziec, ze owszem, mieli takowa i ze zawarli ja na okreslony czas, ktory uplynal np wczoraj.
  • Odpowiedz
@MatPoz1: Od kiedy jest takie prawo że meldunek oznacza własność do mieszkania?
Przykład prosty z zagranicy, wielu Polaków mieszka na firmowych mieszkaniach gdzie wielu z nich ma meldunek, więc czy to oznacza że to mieszkanie jest ich i firma lub właściciel mieszkania musi następnie walczyć w sądach o to aby się wynieśli? Nie, bo meldunek nie oznacza żadnych praw do przebywania w danym miejscu, co innego gdy masz umowę podpisaną wtedy
  • Odpowiedz
@andrzej-roman: W Polsce obowiązuje póki co Polskie prawo, a nie zagraniczne. Niezależnie czy zajmiesz lokal nielegalnie , czy ci się skończy umowa najmu, jeśli mieszkasz powyżej pół roku to niestety właściciel nie może od tak cię z niego wyrzucić, musi być wyrok sądowy o eksmisji, który wykonuje komornik.
  • Odpowiedz