Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dobra mirasy, pora na lustrację na wypok, bo znajomi już mają dosyć mojego "użalania się".

W latach nastoletnich byłem przegrywem, ot, gdybym teraz miał lat 15 pewnie siedziałbym na tagu #przegryw. W pewnym momencie coś mnie jednak wzięło i zacząłem mieć zainteresowanie inne niż gierki, zacząłem być bardziej społeczny, ogarnąłem fryzurę, wygląd. Dalej byłem 6/10 ale nadrabiałem wygadaniem xD. Nagle zaczęło mi iść lepiej z dziewczynami, ot było całkiem spoko. W końcu znalazłem taką z którą się związałem na dłużej - byliśmy razem przez 5 lat, ale niestety - oboje się wypaliliśmy i rozstaliśmy się w zgodzie. Do dziś na nią złego słowa nie powiem. (uprzedzam pytania - nie, nie była brzydka, nie nie byłem bankomatem - przez cały okres związku nie chciała, żebym cokolwiek jej postawił).

Od tego minęło już trochę czasu. Ja postanowiłem wykorzystać wolny czas i wziąć się za siebie. Zdobyłem pracę o której marzyłem od liceum. Zacząłem dalej rozwijać swoje zainteresowania (bawię się w zabytkowe auta, gram na instrumencie, rozwijam się też naukowo). Zapuściłem brodę, żeby ukryć brak chadowego podbródka, strzygę się u barbera, ogarnąłem sobie porządne ciuchy i nie mam tu na myśli tego, że guczi sruczi, a o dobranie tego z klasą (stylówa dandysa). Zacząłem nawet ćwiczyć, choć to czysto dla zdrowia, bo nie zależy mi na POTĘŻNEJ muskulaturze (nigdy nie miałem nadwagi, ale wiek zaczyna robić swoje). Wzrostu jestem średniego (to mityczne metr 80), po ogarnięciu się jestem z mordy nawet 7 w porywach 8/10.

Z racji, że nie poznaję już zbyt dużo ludzi (obecny tryb życia), założyłem tindera. Matchowało jak szalone, po jednym dniu w tym okienku z lajkami miałem ponad 80 polubień xD Po 3 dniach już 99+. Popisałem z nimi, z niektórymi się spotkałem. I wiecie co? Ja już tak nie potrafię. Po tych wszystkich latach prób udawania chada, coś we mnie pękło i wewnętrzny przegryw ze mnie wylazł. Mam 26 lat i czuję wszechogarniającą beznadzieję i mizantropię. Niby się realizuję, niby mam warunki, żeby poznawać jakieś fajne #rozowepaski ale mam już zwyczajnie dosyć tego rynku matrymonialnego. Nie bawi mnie to ani trochę, na widok kolejnych lasek ogarnia mnie wstręt - do siebie, że się w tym bagnie taplam. W ogóle zacząłem się brzydzić ludzi, tej otoczki wokół nich. A najbardziej irytują mnie social media. Mógłbym pajacować i być instaboy w kaszmirowej marynarce i łapać na to te co mniej rozgarnięte loszki, ale nie chce bo mnie to brzydzi. Jak podzieliłem się tym ze znajomymi to mówili, że gadam głupoty, bo przecież mnie znają i ja taki nie jestem i mam "przestać się nad sobą użalać".

Po co to piszę? Bo jak widzę te laski piszące do piwniczaków, że "weźcie się za siebie, a nie siedzicie z założonymi rękoma" to mnie coś trafia. Ja się wziąłem za siebie. Mam fajną pracę w której wciąż się rozwijam, mam zainteresowania które spełniam, nawet niezgorzej wyglądam, dbam o swój wygląd i formę. Ale jak jest się mentalnie przegrywem, to czego byś nie zrobił to i tak z ciebie wyjdzie. Jak jakaś laska zaczyna się mną interesować to panikuję, wycofuje się. Po prostu lata udawania kogoś kim nie jestem mnie doszczętnie zdewastowały. I nie, nie pójdę na terapię - ze studiów wiem, że potrzeba chęci pacjenta, żeby terapia zaskoczyła. A ja tych chęci nie mam. Samobója nie strzelę, bo na to mi nie starczy jaj, poza tym nie chciałbym skrzywdzić moich rodziców. Może walnie mnie kiedyś jakiś TIR, pociąg albo coś.

#przegryw #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 13
@aulus: wstydzi się, bo normalni faceci to sobie bzykają na lewo i prawo gdy są na lvl. 16+ budują sobie swoje ego i odwalają co mają odwalić, a w wieku 26 lat mają już to za sobą i szykują się do założenia rodziny, albo już ją zakładają... dziwisz się?
Po prostu lata udawania kogoś kim nie jestem mnie doszczętnie zdewastowały. I nie, nie pójdę na terapię - ze studiów wiem, że potrzeba chęci pacjenta, żeby terapia zaskoczyła


@AnonimoweMirkoWyznania: Stare ego cały czas tkwi w człowieku i domaga się ponownego przejęcia kontrol,. wystarczy kryzys.

Skoro miałeś różowego czas dłuższy w wieku dojrzewania, to musze Cię pocieszyć - hardcorowym przegrywem nigdy nie byłeś.
#!$%@?. Żyjąc w Polsce masz mnóstwo możliwości. Zamiast skupić się na pozytywach na siłę starasz się wyciągnąć to, co najgorsze. "Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy".
OP: @aulus moi znajomi przesiadują na wykopie i wiedzą na jakim koncie piszę ¯_(ツ)

@kubaklodz cóż, ja tak spędziłem okres 16-18, a w wieku 19 lat się związałem. Ale coraz bardziej mam wrażenie, że robiłem to wszystko wbrew sobie, a teraz wraca moje "prawdziwe ja". Może trochę za szybko wpakowałem się w związek? Zwłaszcza, że to był typ dziewczyny, który wybitnie unikał imprez.

@qcrimson Ale o czym ty w ogóle
MikroblogowaKrowa: Witaj w rzeczywistości, OPie. Idzie się przyzwyczaić. Tylko nie wyplujesz tego gorzkiego smaku z ust, jak patrzysz na świat dookoła. Dobra wiadomość jest taka, że, jak już sam zauważyłeś, ludzi #!$%@? obchodzi, jak się rzeczywiście czujesz, więc równie dobrze możesz to olać i robić swoje. Jeśli masz środki, to się realizuj na inne sposoby.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
OP: @Czarna_ksiazka
A czy gdzieś ja oceniłem WSZYSTKIE laski? Nie bawię się w inceliadę i zwalanie swoich niepowodzeń na kobiety. Nie twierdzę, że rynek matrymonialny się zepsuł - no dobra, Instagram trochę go nadpsuł, ale są przecież normalne dziewczyny. Spotkałem się z dwiema serio wartościowymi, ale sam się zacząłem z tego wycofywać, mimo, że były zainteresowane. Po prostu zacząłem się bać relacji głębszych niż znajomości, wylazł ze mnie po prostu stary,