Wpis z mikrobloga

Czołem Mireczki. Będzie ściana tekstu, ale muszę się w końcu wypowiedzieć o tym całym Rynku CBD.

tl;dr



Coraz większą popularnością cieszą się produkty z konopi włóknistej, nawet tu u nas na Mirko pojawiło się kilku resellerów promujących swoje szopy, a dzisiejsze rozdajo napoju z olejem z konopi włóknistej osiągnęło blisko 3k plusów i blisko 300 komentarzy. WOW

Cieszę się, że konopie wchodzą pod strzechy, pojawiają się stacjonarne CBD shopy, zawiązał się parlamentarny zespół ds legalizacji, mamy od zeszłego roku możliwość uzyskania recepty na medyczną marihuanę i jak jest dostępna w aptekach to nawet uda się kupić, lub w przypadku braku w aptekach, uzyskać pozwolenie na import prywatny.

Jesteśmy obecnie równocześnie w najlepszym i najgorszym czasie dla konopi w Polsce.

Najlepszym bo jeszcze nigdy dostęp do konopi nie był tak prosty - konopie włókniste CBD i ich ekstrakty są dostępne punktach praktycznie w każdym mieście. Obecnie większość aptek w większych miastach oferuje możliwość sprowadzenia medycznej marihuany (o ile jest jeszcze dostępna w hurtowni, sprowadzane ilości to temat na osobny post) lub posiadają ją na stanie od ręki, nawet po 10-20 słoików po 10g każdy. Niestety rekreacyjna marihuana nadal nie jest legalna w Polsce, choć już od dłuższego czasu prokurator może odstąpić od wykonywania swoich czynności gdy, zatrzymany posiada niewielką ilość marihuany na własny użytek.

Natomiast najgorszym okresem jest dlatego, że jest to nowy rynek. Nie mamy jeszcze jako konsumenci odpowiedniej wiedzy, a stosowana przez sprzedawców nomenklatura jest często myląca, lub nawet celowo wprowadza w błąd. Osobiście znam ludzi którzy w zeszłym roku rzucili w ciemno pracę by sprzedawać CBD, bo słyszeli, że są tam do zarobienia ogromne pieniądze. Jednym z przykładów z Mirko to exKebabownia, która przetrasformowała się w terapeutyczną aptekę produktów CBD.

Czy wie Pan, że konopie to jest marihuana?

To prawdziwe pytanie od lekarza psychiatry, które usłyszałem w zeszłym roku, podczas wywiadu lekarskiego przyjmowanych leków. Niestety edukacja konopna strasznie kuleje, nawet wśród osób które mogłyby wykorzystać jej właściwości do leczenia pacjentów w szerokim spektrum.

Marihuana to pejoratywna nazwa która przyjęła się na stałe, wymyślona w USA, przez lobbystów branży papierniczej i tworzyw sztucznych. Konopie były dla nich zbyt dużą zagrożeniem, bo produkty z nich byłyby dużo tańsze w produkcji i bardzo łatwe w utylizacji. Było to celowe, by ludzie nie zorientowali się, że “narkotyk” przywieziony przez biednych robotników z Meksyku, to ta sama roślina co wykorzystywana w USA w rolnictwie konopia włóknista. Niedługo po tym, udało się zdelegalizować konopie w Stanach, co później przelało się na większość świata.

Czym różni się konopia włóknista od konopi indyjskiej/siewnej(tzw marihuaen)? Jedynie ilością zawartości jednego z aktywnych kanabinoli czyli THC, dla włóknistej ten poziom wynosi <0,02%, a dla siewnej >0,02%. THC i THCV odpowiada za tzw “FAZĘ” ale również koi chroniczne bóle, uspokaja, redukuje lęki i nerwice a nawet może zastąpić stosowanie SSRI (pewnie pół wykopu wie co to za lek oraz jak trudno ten syf odstawić bez bardzo ostrego zespołu odstawiennego).

Najbardziej obrazowo można porównać konopię do papryki. Wyhodować można odmiany od słodkich ze śladową ilością kapsaicyny po mega ostre zawierające jej duże stężenia. Papryka to papryka, nie ważne jak ostra. Tak samo konopie, to nadal ta sama roślina.

Skoro już wiemy, że marihuana i konopie to to samo, pogadajmy o produktach oferowanych w sklepach CBD. Susz CBD sprzedawany na gramy, w cenach od 30 do 100 zł(sic!), to czyste wyłudzenie, bazujące na niewiedzy, często młodego konsumenta, szczególnie ofertowanie jej w zrolowanych skrętach i zachwalając jej medyczne zastosowanie. Niestety, palenie konopi, nie ma wiele wspólnego ze zdrowiem. Jest to jedna z najgorszych metod na wprowadzenie kannabinoidów do organizmu. Obrywają płuca mimo, że dużo mniej niż od tytoniu to nadal istnieje ryzyko chorób płuc, dym w płucach to nigdy nic dobrego. Alternatywą jest waporyzacja, czyli odparowanie kannabinoidów w specjalnym urządzeniu. Ceny dobrych waporyzerów zaczynają się od kilkuset złotych do kilku tysięcy.

Słyszałem też o relacjach osób, nawet tu na mirko, że zaparzają napar z suszu. Lepiej bo płuca nie obrywają, ale niestety jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto, ponieważ kannabinoidy nie rozpuszczają się w wodzie! Jedynymi rozpuszczalnikami są alkohole i tłuszcze.

Olejki i pasty CBD to bardzo fajne rozwiązanie, dla osób chcących skorzystać z medycznego zastosowania kannabinoidów, lub pacjentów medycznej marihuany w celu minimalizacji efektów THC ponieważ CBD ma właściwości tłumiące działania psychoaktywne. Wystarczy kilka kropli, do herbaty, na ciastko, czy nawet zupy by w odpowiedni sposób wprowadzić kannabinoidy do organizmu.

10ml olejku CBD 5% kosztuje od 150 do 200 zł zawiera ok 500mg CBD. Należy zaznaczyć, że tak śladowe ilości to bardziej placebo niż realne zalecane medyczne dawki.

No tak, ale konopie są drogie, to oleje też muszą być drogie.

Zgodnie z Polskim prawem, te oleje mogą być produkowane wyłącznie z konopi włóknistych, nikt z producentów zaopatrujących szopy CBD nie robi tego z topowych, smakowych odmian albo usuwa THC z ekstraktu z marihuany.

W zależności od wybranego suszu, otrzyma się koncentrat 95% o tych samych proporcjach kannabinoidów w zawartości co susz np Lemon Scun 19% THC i 1% CBD lub włóknista 0,02% i 4% CBD.

Chciałbym Wam przedstawić proces jak w domowych warunkach wykonać najczystszy olej konopny CBD metodą Ricka Simpsona, polecam poczytać o nim więcej, milionych chorych na całym świecie mogą leczyć się konopiami, w skutecznych dawkach i stężeniach.

Do wykonania koncentratu potrzebujemy tylko:
Suszu z konopi włóknistych, można kupić na kilogramy za 300 zł https://cannamos.pl/pl/p/SUSZ-KWIATY-KONOPI-WLOKNISTEJ-1KG/6032
Czysty Alkohol Izopropylowy 99% - ok 30 zł

Oryginalna receptura Pana Simpsona posiada już wiele wariacji, przedstawię Wam najprostszą i wg mnie najwydajniejszą.

Susz należy zmielić i wsypać do szklanego naczynia, następnie zalać alkoholem, by zakrył cały susz, wymieszać by cały susz był dobrze zamoczony. Zakrywamy naczynie i zostawiamy susz w ciemnym miejscu na 7 dni, mieszając raz dziennie. Po tym czasie za pomocą gazy odsączamy susz i wyciskamy z niego cały alkohol przez gazę, do ostatniej kropelki. Otrzymamy czarny wywar jak oczy z piosenki Komarenki.

Następnie należy odparować alkohol. Ten proces może być niebezpieczny, jeśli nie zachowasz odpowiednich środków ostrożności. Redukcji można dokonać termicznie, podgrzewając roztwór na elektrycznej kuchence (unikajcie otwartego ognia, najlepiej zrobić to na turystycznej elektrycznej na dworze). Wystarczy mały lub średni “ogień” aby alkohol odparował w kilka godzin. Koncentrat jest gotowy, gdy wyparuje ~9/10 cieczy, a nad tym co zostało pojawi się białoszary dymek zamiast przeźroczystej pary.

Uzyskany koncentrat wciągnij za pomocą strzykawki z grubą igłą, gdy jest jeszcze ciepły. Zimny jest konsystencji smoły i może być duży problem z napełnieniem.

Z kilograma suszu CDB za 300 zł czyli w cenie 10ml 5% olejku, otrzymamy ~100ml 95% koncentratu kannabinoidów. Jedna dawka medyczna RSO to wyciśnięty ze strzykawki bez igły odcinek wielkości ziarenka ryżu. Gotowy koncentrat przechowujemy w lodówce.

RSO w zależności od potrzeb można spożywać w na różne sposoby - można je dodać do ciastek, napoi, wmasować w dziąsła lub wykonać czopek z masła kokosowego za pomocą foremki dostępnych w aptekach.

Z suszu konopnego można też wykonać masło, które można mrozić miesiącami. A używać można go do smarowania chleba, smażenia jajecznicy oraz wypieków. Jeżeli kogoś to zainteresuje to mogę w kolejnym poście opisać jak zrobić dobre masełko z suszu.

Także Mireczki, cena produktów CBD nie wynika z kosztu produkcji czy kosztów materiałów. SeedBanki specjalizujące się od lat w nasionach konopi siewnej, przygotowały już szeroką ofertę roślin z THC <1% która jest sprzedawana jako susz w CBD shopach. Ceny tych nasion to kilka euro za sztukę, i to jest jednorazowy koszt bo później rośliny się klonuje a nie wykiełkowuje nowe za każdym razem. Poza tym, zapylona żeńska konopia wyda na świat setki kolejnych nasion.

Uprawa odmian z THC, gdzie growerowi zależy na jak najlepszej jakości działania psychoaktywnego wygląda bardziej skomplikowanie, dlatego te odmiany najczęściej na dużą skalę hodowane są na specjalnych plantacjach pod oświetleniem HPS lub LED specjalistycznych o pełnym spektrum, oraz stosują duże ilości syntetycznych nawozów by jak najbardziej “nabić” topy. Stosowanie lamp HPS, może kosztować plantację nawet dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie. Dodatkowo należy opłacić zaufaną załogę, chemię i pestycydy a na końcu nielegalny transport i dystrybucję. To wszystko składa się na cenę 30-50 PLN za gram

Konopie włókniste, nawet te topowych odmian najczęściej hodowane są outdoorowo, bez użycia prądu, nawozów, obsługi. Po prostu rośnie na polu jak kukurydza. Nikt tego nie musi pilnować, bo kto ukradnie konopie CBD? Chyba tylko króliki xD Transport jest legalny, wystarczy 17 zł na paczkę UPS. Tak jak wyżej załączyłem link, konopia włóknista dostępna jest w cenie 0,30gr za gram. Cały ten biznes opiera się o absurdalne marże i trzepanie kasy, za które płaci nieświadomy konsument.

Uważam, że w najbliższych latach gdy zostanie zmienione prawo, które dopuści rekreacyjne używanie konopi cały rynek CBD się załamie, a ceny spadną do realnych uzasadnionych wartości.

#narkotykizawszespoko #marihuana #ciekawostki #wykopjointclub #jakdamcciozkonopi

W związku z późną porą i długością tekstu pozwolę sobie zawołać kilka osób z poprzedniego wpisu, dla lepszego zasięgu.
damccio - Czołem Mireczki. Będzie ściana tekstu, ale muszę się w końcu wypowiedzieć o...

źródło: comment_36cUlZiiQ4XB7C95Fj2wBN7wjWXiYwIy.jpg

Pobierz
  • 122
  • Odpowiedz
@damccio: leć w gorące, #!$%@?ć te gównosklepy i ich susze tragicznej jakości kosztujące fortunę. Ten tekst to dobra podstawa żeby to jeszcze bardziej rozwinąć i uświadamiać ludzi.
  • Odpowiedz
@damccio: Propsy, wielkie dzięki za wartościowy autorski content. Prawdziwa #gruparatowaniapoziomu

Z kilograma suszu CDB za 300 zł czyli w cenie 10ml 5% olejku, otrzymamy ~100ml 95% koncentratu kannabinoidów. Jedna dawka medyczna RSO to wyciśnięty ze strzykawki bez igły odcinek wielkości ziarenka ryżu.


Czyli ile to jest, gdybym chciał uzyskać odczuwalny efekt, np. na problemy z zasypianiem? Ziarnko ryżu to ile mg? Ile w tym 95% koncentracie realnie aktywnego CBD będzie i
  • Odpowiedz
@damccio: Dobra, przeczytałem całe i sporo się dowiedziałem. Jednak poza ceną nie odpowiedziałeś na główny problem wątku. Czy ten shot ma prawo trzepnąć jak zwykły joint będąc przy tym w pełni legalny? Jeżeli nie to dlaczego?
  • Odpowiedz
Ziarnko ryżu to ile mg? Ile w tym 95% koncentracie realnie aktywnego CBD będzie i ile to dawka skuteczna?


@Smuklymruf: Mniej więcej 25mg koncentratu to dawka medyczna. Zarówno dla RSO z thc i bez, dawkę można stosować kilka razy dziennie, w zależności od indywidualnych potrzeb lub zaleceń lekarza.

Skład koncentratu zależy od typu materiału z którego został pozyskany, jeżeli użyjesz suszu włóknistego z zawartością CBD 5-10% to po redukcji alkoholu ~85-90%
  • Odpowiedz
Czy ten shot ma prawo trzepnąć jak zwykły joint będąc przy tym w pełni legalny?


@Voraz: Najlepiej sprawdzić to organoleptycznie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dawka 15mg THC przyjęta oralnie powinna być psychoaktywna dla osoby która nie ma wypracowanej tolerancji na THC, wystarczy palić 2-3 w tygodniu by ją zbudować. Więc w teorii powinno "klepać" ale

Sami napisali, że dawka THC w 60ml wynosi 15mg, oraz 50mg CBD.
  • Odpowiedz
czyli nie zamienia


@konsonanspoznawczy: Podczas odparowania (obróbki termicznej) oderwie się A od CBDA. Niektórzy dodatkowo wkładają RSO do piekarnika na 130* aż zacznie całe bulgotać by mieć pewność, że wszystkie A pouciekały.
  • Odpowiedz
@damccio: pytam, bo niektórzy ludzie są w stanie zapłacić 100 krotność wartości tylko żeby było legalne, a z tego co zrozumiałem z twojego wpisu za pomocą tego suszu 1kg/300zł nie jesteśmy w stanie zrobić tego shota.
  • Odpowiedz
@konsonanspoznawczy: > Konopie indyjskie nie potrzebują jakichś niebotycznych ilości chemii.

Nie robiłem dokładnej korekty i tekst ma kilka skrótów myślowych i uproszczeń. Pisząc chemia do uprawy miałem na myśli środki do ochrony przed robakami, ślimakami i innymi żyjątkami które mogły by bardzo szybko położyć uprawę. Większość komercyjnych growerów indoorowych nawozi mocno rośliny w okresie kwitnienia by "nabić topy", później przed "kosą" stosują czystą wodę do podlewania by "przepłukać" rośliny z nieprzyjemnego
  • Odpowiedz