Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Własnie rozstałem się z dziewczyną. Po wczorajszej rozmowie zabrała swoje rzeczy i wróciła do swojego mieszkania.
Byliśmy ze sobą kilka miesięcy, oboje mieszkamy na obczyźnie. Tak naprawdę nie byłem w stanie obdarzyć jej prawdziwym szczerym uczuciem miłości. Co się ze mną dzieje? Z jednej strony tak bardzo łaknę tego uczucia, z drugiej ono sie nie pojawia. Wszystko racjonalizuję, tak będzie lepiej, nie pasujemy do siebie itd. Krzywdzę osoby które chcą sie do mnie zbliżyć. Trzymam ludzi na dystans, chyba podświadomie czując, że gdy tylko podejdą zbyt blisko odepchnę ich od siebie. Łatwo się irytowałem gdy ona robiła coś co nie było po mojej myśli. Czułem po tym wyrzuty sumienia, przez to, że ją oceniam.
Gdzie ta bezwarunkowa miłość? Cholera to jest takie uczucie, znam je z przeszlości. Daje skrzydła, każdy dzień z nim wygląda lepiej. Ktoś kiedyś mi zabrał skrzydła, a dzisiaj ja to robię. Od tamtego czasu nie potrafię już patrzeć w przyszłość z optymizmem, przewiduję najgorsze scenariusze.
Samotność jest bezpieczna, daje pczucie stabilizacji, jest się całkowicie panem swojego losu. Tłumaczę sobie, że to jest moja droga, skoro nie potrafię kochać nie powinienem się wiązać. Ta samotność zdala od rodzinnych stron, zupełnie samemu potrafi przygnieść, człowiek się jej poddaje, wycisza swoje emocje. Gdzieś tli się nadzieja ale już nie ma wiary w pozytywny rozwój wydarzeń.
Boję się wchodzić w bliskie relacje, nie chcę nikogo skrzywdzić, a jednak krzywdzę.
Teraz przejdę znów do porzadku dziennego: praca, siłownia, codzienne obowiązki i będę dalej sobie żył z tą pustką, brakiem szczęścia. O zgrozo, można powiedzieć, że wszystko wróci do normy.
Potrzebowałem to z siebie wyrzucić, żeby ktoś to przeczytał.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
Pobierz
źródło: comment_qu8Fl05FK8zDNGOrldqbMV82Uir9iUID.jpg
  • 3
CzarnyProgramista: Jakbym czytał siebie. Kiedyś dawno temu jeszcze znałem to uczucie miłości. Ostatnich kilka lat miałem 3 wspaniałe dziewczyny, niestety żadnej nie potrafiłem powiedzieć, że ja kocham. Teraz jestem z kolejną, mieszkamy razem, pewnie niedługo zapyta co do niej czuję, nie będę mógł jej powiedzieć "kocham"... Nie wiem z czego to wynika.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: poczytaj o "lęku przed bliskością" i rozważ wizytę u psychologa lub psychoterapeuty. To może być kwestia twoich przekonań, które masz od dzieciństwa, a których nie zawsze jesteś świadomy. Możliwe, że praca z przekonaniami nie wystarczy i trzeba będzie wejść głębiej, ale nie jest tak że nie da się tego zmienić i już całe życie będziesz odpychał osoby, które chcą się do ciebie zbliżyć.