Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki miałam dzisiaj taką sytuację, że #czujedobrzeczlowiek (w sensie ktoś był dobryczłowiek a nie ja),
wracałam pociągiem po dość ciężkim dniu (źle poszedł mi egzamin a tramwaj nagle miał awarię i ledwo zdążyłam na pociąg). Nie mogłam też kupić biletu -biletomat również miał awarię, w aplikacji mobilniej pojawiał się jakiś błąd, a pani konduktor nie przyjmowała płatności kartą i kazała czekać na siebie przy owym zepsutym biletomacie. I właśnie jak tak sobie czekałam to w pewnym momencie ktoś puknął mnie w ramię a jak się odwróciłam to dał mi 3 złote. Miałam głębokiego mindfucka, bo nie wiedziałam, czy dał mi czy mam podać komuś- okazało się, że owy miły człowiek dał mi to 3 złote na bilet. Niestety było to za mało więc grzecznie podziękowałam i oddałam. I tu się zaczyna akcja właściwa- pociąg zatrzymał się w Pabianicach, gdzie wychodzi dość sporo ludzi, wychodził również i ten człowiek. Nie wiem co nim pokierowało, ale dał mi 10 złoty na bilet i życzył powodzenia. Byłam w jeszcze większym szoku i w ostatniej chwili udało mi się podziękować dalej będąc w szoku
Obcy człowiek dał mi pieniążki na bilet, mimo że nie musiał i tym samym poprawił mi dzień ()
Mirku jeśli jakimś cudem to czytasz- jeszcze raz dziękuje ʕʔ
#pabianice #lodz #piatekpiateczekpiatunio
  • 5
  • Odpowiedz
tak, jak tylko dało się przejść to poszłam i kupiłam
ale szokujące było też to, że dał mi pieniądze, mimo że wiedział, że mam kartę
  • Odpowiedz