Wpis z mikrobloga

Nostalgiczna nitka z #!$%@? o łotewskich chłopach

Trzech łotewskich chłopów chwali się swoimi synami
- Mój syn farmer, może mieć tyle zimnioków ile chce. - Mówi pierwszy.
- Mój syn w Politbiurze, może gwałcić tyle kobiet ile chce. - Odpowiada mu drugi.
- Mój syn trup, jego trud skończon. - Odzywa się trzeci
- Tyś wygrał z nami. - Odpowiadają mu dwaj pierwsi.
Ale wszyscy smutni

#heheszki #dowcip #suchar #pasjonaciubogiegozartu #historia #feels #czarnyhumor
Felix_Felicis - Nostalgiczna nitka z #!$%@? o łotewskich chłopach

Trzech łotewskic...

źródło: comment_1582638922sAevyLPrcOxAOpfq7mr6Vj.jpg

Pobierz
  • 82
Politbiuro organizuje wielki wyścig o zimnioka. Grupa łotewskich chłopów ustawia się do biegu. Sędziowie z politbiura strzelają do startu. Łotewscy chłopi biegną. Są tuż przy mecie. Sędziowie z politbiura strzelają do chłopów. Chłopi padają na kamienie i powoli umierają. Ich trud się kończy. Nie ma wyścigu, nie ma mety, nie ma zimnioka. Jest tylko ból, mróz, halucynacje z niedożywienia i nieudana próba ucieczki z gułagu. Chłopi wyścig wygrali.
Znalazł raz Łotysz dorodnego zimnioka. Ucieszon podniósł znalezisko i przycisnął mocno do serca a w oczach jego pojawiły się łzy szczęścia. Zasadzę zimnioczka w ziemi i nim się obejrzę będę miał ich wiele, wystarczy mi by się najeść i znowu posadzić. W końcu będę miał całe pole zimnioków i zostanę Panem Gułagu a nasz trud zostanie zakończony. Cóż za piękna perspektywa pomyślał chłop, lecz nagle twarz jego posmutniała. Jaki ja głupi i
Obiad w łotewskiej chacie. Mały Łotysz nie może zjeść wszystkiego, więc matka mówi do niego:
- Jak nie możesz już, to kamienie zostaw, ale zimnioka zjedz.
Ale to tylko halucynacje z niedożywienia, nie ma żadnych zimnioków, są tylko kamienie, matka dawno w gułagu, a syn umarł przy porodzie, jest tylko mroźna łotewska zima i śmierć, ale to dobrze, takie życie.
Pewien stary Łotysz pochwalił się żonie, że przestał miewać halucynacje z niedożywienia. Zdziwiła się jego małżonka, posądzając chłopa o spożywanie zimnioków. Kiedy pewnej nocy chłop poszedł na pole, żeby rzekomo szukać dorodnych kamieni, żona postanowiła go śledzić. Ukryła się za krzokiem, patrzy, a tam chłop wykopuje dwa zimnioki. Już chciała za chłopem krzyknąć, ale że zjadła wcześniej trochę krzoka, skuliła się i umarła. Rośliny były trujące. Chłop jednak miał halucynacje, ale żony
Łotewska rodzina je na obiad zupę z kamieni. W pewnym momencie syn mówi do rodziców: "Patrzcie, panowie z Politbiura". Odpowiada mu mama: "Synu, to tylko halucynacja." Ale halucynacją są rodzice, dla których trud już dawno skończon. Prawdziwy jest mróz, niedożywienie i Politbiuro, które zabiera chłopaka do pracy w kamieniołomie. Ale chłopak szczęśliwy - w wieku 10 lat ma stałą pracę i pełno kamieni do jedzenia. Politbiura bywa bardzo szczodre.
10 lat to
Mały Łotysz pisze list do Św.Mikołaja:
-Drogi Św. Mikołaju. Pod choinkę chciałbym dostać zimnioka i chciałbym też żeby cała moja rodzina mogła uciec z Łotwy.
Nie ma listu. Nie ma Św.Mikołaja na Łotwie. Nie ma też zimnioka. To tylko halucynacje z niedożywienia. Mimo to ostatnie życzenie małego Łotysza się spełniło. Następnego dnia przyszło Politbiuro i wymordowało rodzinę.Jedyna ucieczka z Łotwy to śmierć. Dla nich trud już skończon. Takie jest życie
Młody chłopak, pop i oficer Politbiura lecą samolotem. Nagle silnik przestaje działać - są tylko dwa spadochrony.
Oficer Politbiura mówi "Dajcie mi spadochron, tylko ja ochronię ojczyznę przed imperialistycznymi szpiegami" i wyskakuje.
Na co pop: "Chłopcze, ja jestem już stary, swoje przeżyłem, weź ten spadochron". Ale chłopak już wyskoczył bez spadochronu, dla niego trud skończony.
W pewnej łotewskiej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał pole zimnioków. Co noc na te pole przychodził dzik i wyjadał zimnioki. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz spotkał dzika i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo moje zimnioki? Na co dzik odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to nie było ani zimnioków ani dzika. Tylko halucynacje z niedożywienia i smierć.