Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki i Mirabelki,

widuje tutaj co najmniej kilkanaście wpisów dziennie pt "stomatolodzy pozamykali gabinety i maja nas w dupie". Chciałabym tą kwestię wyjaśnić - to nie stomatolodzy mają Was w dupie, tylko Ministerstwo Zdrowia. Parę dni temu dostaliśmy jedynie mgliste zalecenie, że możemy pozamykać gabinety i przyjmować tylko sytuacje nagłe. Poza POZ i szpitalami Ministerstwo nie planuje zaopatrzać placówek medycznych w sprzęt ochrony osobistej, mają sobie radzić same.

Wystosowaliśmy pismo do Ministerstwa żeby wydało jakieś zalecenia odnośnie przyjmowania pacjentów w obecnej sytuacji, a szczególnie tych będących w trakcie kwarantanny lub zarażonych koronawirusem. Gdzie mają się odbywać dyżuru, na jakiej zasadzie, kto ma przyjmować, jak będzie to rozliczane, jak mamy się zabezpieczać, jakie procedury wdrożyć w gabinetach, w których będziemy dyżurować. Były nawet pomysły samych dentystów na temat utworzenia tych ośrodków, w których lekarze - ochotnicy będą przyjmowali, pod warunkiem zapewnienia odpowiedniej ochrony.

Do tej pory nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Nie zostały wyznaczone żadne ośrodki do przyjęć nagłych. Nie zostało wydane żadne rozporządzenie. Nie ma żadnego planu odnośnie przyjmowania pacjentów chorych na COVID-19 czy przebywających w kwarantannie. Ministerstwo Zdrowia jakby zapomniało o istnieniu takiej dziedziny jak stomatologia.

#koronawirus #ministerstwozdrowia #medycyna #stomatologia #dentysta
  • 190
Wystosowaliśmy pismo do Ministerstwa żeby wydało jakieś zalecenia odnośnie przyjmowania pacjentów w obecnej sytuacji, a szczególnie tych będących w trakcie kwarantanny lub zarażonych koronawirusem. Gdzie mają się odbywać dyżuru, na jakiej zasadzie, kto ma przyjmować, jak będzie to rozliczane, jak mamy się zabezpieczać, jakie procedury wdrożyć w gabinetach, w których będziemy dyżurować. Były nawet pomysły samych dentystów na temat utworzenia tych ośrodków, w których lekarze - ochotnicy będą przyjmowali, pod warunkiem zapewnienia
@durielek2: @durielek2: lol, problem nie leży w maseczkach, które notabene nic nie dają, żeby przyjmować pacjenta należałoby mieć ze środków ochrony osobistej maseczkę ffp3,google, fartuchy jednorazowe, żeby miało to sens i żeby było bezpieczne i dla lekarza i dla kolejnych pacjentów.
Do tego dochodzi fruwający wirus w gabinecie. I to ze tych środków nie da się nigdzie kupić, ostatnio jak rozmawiałam z osoba zajmująca się dystrybucja powiedziała,ze wszystko idzie na
Ile razy wam dzbany trzeba powtórzyć, że nie chodzi o kasę?


@Farrahan: to po co wcześniej wyliczasz ile NFZ płaci? A nawet jak zapłaci jakieś grosze to co za różnica. Przecież i tak pacjent dopłaca do ceny rynkowej. Chyba nie działasz charytatywnie. Mi nigdy dentysta nie zaproponował, że zrobi najgorzej jak się da, ale bez dodatkowej opłaty bo NFZ mu zapłaci 12 zł. Przecież z tego korzystają jakieś marginalne ułamki osób,
@SkrytyZolw: hej, też przez to mi się oberwalo. Jakiś czas temu pękł mi się kawałek zęba (właściwie dobre pół siódemki). Poszedłem od razu do stomatologa. Wtedy się okazało że ząb nie pękł tylko się ułamał ale ułamany fragment po prostu siedział na miejscu. W skrócie, lekarz usunął mi fragment zęba, powiedział że raczej nie do odratowania (to już była kanałówka wcześniej) i założył fleczer. Miałem na ten poniedziałek wizytę u protetyka