Wpis z mikrobloga

@Warrtain: taa na początku sie strasznie wku*****m jak zobaczyłem 3 pierwsze odcinki. Później wróciłem do oglądania po jakimś czasie tak dla beki i nie wiem co się stało... jakoś to na mnie uspokajająco zaczęło działać. Chyba te endingi Maayi Sakamoto zrobiły swoje ʕʔ albo liniowa fabuła przy której nie trzeba było dużo myśleć. nie wiem ()
  • Odpowiedz