Wpis z mikrobloga

W ramach wieczornej rozrywki obejrzałem sobie film "Morderstwo w Mezopotamii" na podstawie książki Agathy Christie. Cały można znaleźć tutaj:
https://www.cda.pl/video/58660703

Adaptacja nieźle nakręcona. Dobrze wykorzystano pustynne lokacje, tworząc klimat Bliskiego Wschodu lat 30., dobrze wyglądają też wnętrza i stroje. Użyte pojazdy wyglądają na oryginały, lub są dobrze zrobionymi replikami. Fabuła jest zasadniczo wierna książce, dodano tylko wątek jednego więcej morderstwa, które nadało całości dodatkowego dramatyzmu, przesunięto też postać pielęgniarki z obserwatorki wydarzeń i ostatecznie narratorki, na drugoplanową uczestniczkę. W związku z tym w fabule pojawił się pierwotnie nieobecny Hastings, dodający od siebie trochę akcentów humorystycznych.

David Suchet odgrywa Poirota doskonale, wraz ze wszystkimi drobnymi zwyczajami jak to przyginanie na plecy ręki, przecieranie krzeseł przed usiądnięciem czy uroczy wyraz niezadowolenia, gdy pokój okazuje się nie dość wygodny. Dodano mu tutaj zabawny epizod polowania na komara z kieliszkiem. Pozostali aktorzy specjalnie się nie wyróżniają.
Odnośnie szczegółów samej zagadki film trzyma się książki ściśle. W sumie reżyser miał tu okazję wprowadzić do fabuły drobną poprawkę odnośnie punktu, który od pierwszych recenzji powieści budził wątpliwość, ale widocznie nie chciał iść ze zmianami tak daleko.

Ogółem film wypada nieźle, przyjemnie się go ogląda. Nie wiem czy widz, który nie czytał książki, będzie odbierał rozwiązanie jako bardzo trudne do domyślenia się. Ja czytałem już wszystkie książki Agaty Christie, więc nie spoglądam na adaptacje świeżym okiem. Wydaje się, że reżyser podsuwał tropy w nazbyt wyraźny sposób, aby widz szybciej odgadł niektóre elementy, choć nie znaczy to, że łatwo jest wpaść na samo rozwiązanie, to jest bowiem sprytne.
#film #kryminaly #kryminalne #agathachristie