Aktywne Wpisy
Atreyu +737
Jutro będzie mój pierwszy dzień mamy, bez mamy
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
badreligion66 +558
Szukacie nadziei przed uniknięciem tego losu w kłamstwach, których jedynym celem było i jest utrzymywanie waszego dobrego samopoczucia. Dlatego wolicie uwierzyć w największe dyrdymały by tylko się pocieszyć. Może nawet nie robicie tego całkiem świadomie, tylko wasz mózg próbuje odganiać tak natrętną i bolesną prawdę byście mogli normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Nie jestem może szczęśliwszy od was, może nawet nie mądrzejszy, ale jestem ze sobą chociaż szczery.
Nie czujecie w głębi siebie tej prawdy? Nie uciekacie od tych myśli przed snem włączając muzykę? Może zdobądźcie się na odwagę i posłuchajcie prawdy w sobie, życie jest jedno i za krótkie by spędzić je w kłamstwie - nawet najpiękniejszym.
#bekazkatoli #oswiadczenie #takaprawda
@nivixi: wiem
@NaopaK: Po kwasie pewnie bym uwierzył nawet w to, że jestem drzewem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bo to wypacza obraz rzeczywistości i potem nie mogę w niedziele iść na zakupy, albo kupić tabletki dzień po w aptece.
@plusujemny: Kwestia siły przesłanek. Mnie przekonuje.
Jeśli to nie kwestia preferencji, to czego? Czy to nie jest tak samo umowne jak to, że w szachach pierwszy ruch wykonują białe?
@lakukaracza_: jak rozstrzygnąć kto "ma rację" (cokolwiek miałoby to znaczyć) w sporze pomiędzy wyznawcami moralności deontologicznej (przyjmijmyy że teiści się pod to łapią) a wyznawcami moralności utylitarnej (powiedzmy że odpowiada ona temu, co napisałeś)?
Nikogo nie muszę przekonywać, ale ludzi, którzy nie stosują się do takich zasad nazywamy najczęściej irracjonalnymi. Nie ma to znaczenia, czy są to twierdzenia teistyczne, czy teorie spiskowe, czy przekonani, że szczepionki wywołują autyzm. Jeśli chcemy żyć w społeczeństwie