Wpis z mikrobloga

@powsinogaszszlaja: Mnie się nigdy nie kojarzyły dopóki mój brejdak nie zaczął ich tak określać. Zresztą pamiętam jak zobaczyłam moja matkę z ciotką, które niosły dla niego na ślub bukiet z anturium. Tuż przed wyjazdem musiałam na gwałt szukać kwiaciarni, żeby ratować sytuację :D

@Qullion: Pewnie. Ty uważasz, że kupowanie roślin to zbytek jeśli można coś wyhodować od nasionka. Ja uważam, że pewnym roślin nie sposób nie kupić ( ͡°
@magnes125: trochę to nie do końca tak, ale wolę sobie coś posiać i patrzeć jak rośnie tylko ma być owocowe i egzotyczne.
Kompletuje właśnie zamówienie na roślinki, więc nie jest tak, że nic nie kupuję. Nie dawno dotarła do mnie hurma wschodnia i 2x jagoda kamczacka. Teraz zamawiam jeszcze 2x jagoda, 3x kiwi, pigwowca, jagodę goji, aronię i świdośliwę.
@powsinogaszszlaja: Trochę tak, ale jak ktoś nie lubi i alergicznie reaguje na sam widok, to kupowanie mu takiego bukietu, kiedy wybór jest praktycznie nieograniczony jest co najmniej głupie :D

@Qullion: Piszę to dlatego, że kiedyś mieliśmy o to scysję. Wieki temu na wykopie. Ale mimo wszystko raczej ograniczasz kupowanie roślin ozdobnych. Jeśli już to coś do ogrodu. Dlatego masz inny styl. Właśnie mi przypomniałeś o aroni. Mam tego w bród
Teraz tylko ewentualnie zmieniają się techniki florystyczne i dodatki.


@magnes125: Kiedyś przy Łabędziej - w wieżowcu, przedłużenie przejścia od targowiska - wejście od strony MM, był bardzo duży wybór kwiatów. Właścicielka układała piękne bukiety. Gdy teraz patrzę na niektóre, ręce opadają. Osoby po kursach z dyplomami, a chłam niemożebny.
@magnes125: u mnie nie ma miejsca na rośliny ozdobne, więc lepiej jak ty je kupisz niż jakby miał zginąć u mnie.
Pora na drzewa i krzewy owocowe, zbierałem się z tym jakiś czas, a nic praktycznie nie ma oprócz agrestu, śliwy i brzoskwini. Wirusy i te sprawy teraz to na przyszłość trzeba posadzić.
@powsinogaszszlaja: Wiem gdzie to jest aktualnie, ale Bronowice poznałam dopiero w czasach liceum. Pode mną na Kapucyńskiej była kwiaciarnia przez wiele lat. Nie wiem czy kojarzysz. Praktycznie codziennie tam chodziłam. I o ile bukiety robili takie sobie bo nigdy mi się nie podobały, tak mieli dużo roślin o których słyszałam dopiero po wielu, wielu latach. Zbierałam grosiki, żeby sobie coś tam kupić jako dziecko. Na targu na pocztowej jest kobitka, która
@magnes125: Pierwszy wieżowiec od strony Krańcowej/Targowiska. Z przejścia jakieś 50 kroków do bloku w prawo. Wejście od strony Męczenników. Coś mi się wydaje, że później była tam apteka.
Od bloku ścieżka w stronę przystanku. Tak przynajmniej kiedyś było.
Aha, od drugiej strony - od przejścia była chyba pasmanteria