Wpis z mikrobloga

#darksouls

Ktora część wedlug was jest najlepsza i dlaczego? Prosze bez spoilerow. Zacząłem od 3, wlasciwie jestem przy koncu NG, ale mysle o platynie (ps4 here), wiec jeszcze troche gry mnie czeka, ale juz wypatruje na necie poprzednich czesci w jakieks dobrej cenie

Jeszcze bloodbourne i Nioh w kolejce, ktore zaczalem kiedys, ale odbilem sie przez #!$%@? nastawienie
  • 16
W zeszłym roku przeszedłem 2, teraz śmigam w 3. Zajebistość obu wydaje się być na zbliżonym poziomie. Przy czym 3 wydaje się być trudniejsza, ale może to dlatego, że tu gram padem a tam klawiatura + mysz, do czego jest bardziej przyzwyczajony.

ALE

Im nowsza część tym więcej ludzi jest online, a to mimo wszystko stanowi dużą część miodności tejże serii...
@Miglancu: Pierwsza najlepsza. Dlaczego? Bo jest prawdziwie „magiczna”. Właściwie każda lokacja jest połączona z czterema innymi, można chodzić dowolnie, eksplorować, odblokowywać przejścia, skróty... Ognisk jest naprawdę mało i odkrycie każdego to gigantyczny kamień z serca, potem kombinujesz za wszelką cenę żeby znaleźć skróty do nich, bo jest np. tylko jedno na całą lokację. Nie masz szybkiej podróży na początku, więc musisz zastanawiać się gdzie iść, a nie skakać sobie gdzie popadnie
@Ancro: fakt, gdzies tak do polowy lecialem sam, mam znajomych, ktorzy ograli gre mocno i po prostu sie ich radzilem na biezaco. Jeden nie wytrzymal, pobral i latalismy wspolnie po andor londo, izalith i archiwach. Jeszcze na Lothricu dostalem #!$%@? pare razy solo, wiec skorzystalem z uslug jednego randoma :)
Akurat to, ze mi wbijali na wczesnych lokacjach na pvp mnien denerwowało, bo jednym sparowaniem mnie wyjasniali, ale co tam xD
@Miglancu: Właśnie to jest fajne w jedynce - Dawno nie było ogniska? No to może gdzieś musisz kopnąć jakąś drabinę, żeby odblokować skrót? Albo skoczyć do dziury, żeby znaleźć ukryte? A w trójce? Idziesz przed siebie ścieżką, aż znajdziesz prędzej czy później, bo będzie zaraz przy drodze xD Z tego co pamiętam, to dosłownie ze trzy były jakoś pochowane lepiej. I co najlepsze, w ogóle nawet nie trzeba było ich odnajdywać,
Właśnie to jest fajne w jedynce


@Vaerlin: do tej pory DS1 ma dla mnie najlepiej zaprojektowane poziomy pod względem przejść, wind i skrótów.

moze na kompie sie uda ogarnąć


@Miglancu: tylko na PS3 i chyba nie ma żadnych planow na remastera.
@Vaerlin: hmm, jest kilka ognisk, ktore latwo pominac, jezeli idzie sie "glowna" droga i nie chce sie eksplorowac, ale faktycznie czesto nie sa jakos ukryte. Ja noob jestem, wiec dostawalem #!$%@? i jak najszybciej chcialem dotrzec do jakiegos, wiec mi sie dluzyly poszukiwania.

@Ogar_Ogar: tego sie obawialem.

Czy remaster 1 graficznie daje rade? Trojka jest ladna, obawiam sie, ze poprzednie czesci beda drewniane graficznie, a widoczki, przerywniki czy przeciwnicy w
@Miglancu: Grałem z rok temu w starą jedynkę i oczy mnie nie bolały ( ͡° ͜ʖ ͡°) Remaster jest bardzo spoko, dodał 60 fps, lepsze cienie, tekstury, więc polecam z czystym sumieniem. Nawet dwójka wyglada jeszcze całkiem znośnie (tła imo ma najlepsze z całej serii)
@Miglancu głowie to samo co piszą poprzednicy. Osobiście grałem tylko w ds1 ds2 i ds3 Każda część ma swoją zaletę. Ds1 - zdecydowanie najlepiej połączony świat. Teleportacja nie jest dostępna od razu więc często z buta przebiegasz co także ma swój urok. Wszędzie ukryte skróty, widny itp. A ognisko to rarytas. Ds2 - moim zdaniem najgorszy souls z trylogii dark souls głównie z powodu ciasteczkowości. Nie zrozum mnie źle. To nie jest
@V3ntu: dzięki, niestety nie mam porownania, ale robie teraz platyne i trzeba troche po pvp polatac (nawet nie troche xD) /farmic i niestety pvp jest, hm srednie. O ile trafi sie goscia ktory chce sie pojedynkowac, bez estusow to jeszcze jakos, mozna sie pobawic, ale jak wjezdzaja estusy to wyglada tak, ze wszyscy sie gonia po mapie, rolluja non stop a jak dostana co graniczy z cudem, to od razu sie
@Miglancu masz rację, pvp nie jest rozbudowane ponieważ ta gra głównie opiera się o singla. Myślę, że multi w tej grze opiera się głównie o okazjonalne najazdy na graczy, a nie o turniejowe zaplanowane bijatyki. No ale jedno można przyznać. Jak zbuduje się postać glass canon i rozwala się 3-4 ludków jednym lub dwoma machnięciami miecza to sprawia to większą satysfakcję niż ubicie bossa do którego podchodziłeś 20 razy ( ͡º
@V3ntu: hmm, chyba pvp tutaj mi takiej frajdy nie sprawia, ogralem troche np. For honor gdzie walki maja naprawde fajna mechanike wiec takie rolowanie i leczenie sie jest irytujace :( ale taki nameless king za chyba 30 podejściem dal mi taka satysfakcje, ze ojezu. Nie moge sie doczekac az skoncze trofea i wskocze w takiego Nioha :D