Wpis z mikrobloga

@gwiezdna: Nic dziwnego. Kiedyś mieszkałem z trzema Brytyjczykami w jednym domu i moi współlokatorzy żywili się praktycznie tylko gotowymi daniami z mikrofalówki albo zamawiali kebaby/pizze. Jak zrobiłem normalną kanapkę z dużą ilością warzyw to się dziwili jak zdrowo jem, a jak coś gotowałem np. na parze to patrzeli na to jakbym był jakimś Gordon Ramsayem.