Wpis z mikrobloga

@yorrick: Zlewaj, pomagaj tylko ludziom, z którymi masz kontakt.

Miałem to samo z "serwisowaniem komputerów". Obydwoje rodzice wychowani na wsi, w kulcie pomocy sąsiadom. Więc każdy wyjazd z nimi do znajomych od 8-9 roku życia kończył się instalowaniem przeze mnie antywirusów, sterowników, kasowaniem toolbarów, formatami systemu i resztą tego gówna. Do tego przywożenie komputerów do nas, wyjazdy do ludzi tylko żeby pomóc. Rzadko kiedy jakaś dycha wpadła, zazwyczaj czekolada albo nic.
@RoliPierwszyiRoliDrugi nie wiem, jaki zawód wykonujesz Ty, ale rozumiem, że jako mechanik byłbyś gotów słuchać klekotu 1.9 TDI w starym Paseratti brata koleżanki z gimnazjum, żeby stwierdzić, czy to problemy z turbiną.
Albo jako kafelkarz ułożyć podłogę w małej łazience jakiemuś kuzynowi piątej wodzie po kisielu, bo co to dla Ciebie. Przecież zapłaci stówkę i hehe, butelkę postawi.
Albo jako fotograf zrobić zdjęcia z wesela, przecież i tak będziesz na nim, to
@yorrick: bądź co bądź to takimi podchodami po poradę zabierają Twojej małżonce pracę, bo przecież za daną poradę nic nie dostanie w zamian. Cwaniactwo w czystej postaci, no chyba że utrzymujesz z danymi ludźmi stały kontakt. Wtedy to inna para kaloszy.
@yorrick rozumiem Cię cumplu. Mamy to samo. Takich próśb potrafi być kilka w tygodniu i to od osób których nie widziałam od 20 lat. Ale 'zdobyli' mój numer i nagle chcą poradę o 7 rano w niedzielę. Dużo osób próbuje wysępić opio/benzo, albo myślą, że dostaną jako odpowiedź na mgliscie napisany sms receptę+skierowanie i jeszcze najlepiej jakby ich na tomograf mógł mąż zapisać 'na już', bo ich od dwóch miesięcy trochę jakby
@RoliPierwszyiRoliDrugi: Czytam i nie wierze jaki roszczeniowy p*lak się trafił. Z jakiej racji na charytatywnie udzielać porad lekarskich? Potem poczta pantoflową pójdzie w świat i jutro dostanie 5 takich smsów. Wymaganie udzielania darmowych porad w zawodzie który się wykonuje jest zawsze tak samo #!$%@?. Pewnie jesteś z tych co jak się dowiedzą, że ktoś coś robi, to zaraz lecą z pytaniem "hehe znasz się na tym, może rzucisz okiem". Gardzę tobą