Wpis z mikrobloga

Jako że zapowiada się że za niedługo zacznę jeździć z plecaczkiem który będzie musiał jeździć ze swoim plecakiem zacząłem się zastanawiać nad zakupem tankbaga żeby mieć trochę przestrzeni ładunkowej dla siebie. Wpadło mi w oczy KAPPA LH200. Jest dość tani i nie mogłem znaleźć o nim w opinii więc zacząłem się zastawiać czy jest jakikolwiek sens takiego zakupu czy lepiej nie ryzykować utraty kanapek w drodze do pracy czy szyki z kefirem wracając do domu jakby miał spaść lub co się z takim tankbagiem może stać i poszukać czegoś za większą cene.
#motocykle
  • 6
  • Odpowiedz
@AnimowanyAlkoholik: też miałem Oxforda, first time 38. Normalnie był dość mały, ale miał opcję rozpięcia komina i był mega wielki. Miał też funkcję plecaka. Zapinany na szelkę za główkę ramy + magnesy w podstawie. Używałem z 3 albo 4 lata, a potem zmieniłem motor na taki z plastikowym bakiem. Tankbag był za jakieś 240zł. Też polecam :)
  • Odpowiedz
@AnimowanyAlkoholik: Stać sie moze tyle że pod spodem materiał w miejscu gdzie są magnesy sie wytrze a magnes porysuje bak a tak poza tym to bardzo fajny gadżet. Da sie też tą obawe wyeliminować podkladając pod spód taką ceratke, moze nawet w zestawie by była. Wyglad troche na minus ale chyba lepsze to niz zajechany bak. Kufer jednak jest TOP o ile masz mozliwosc of course
  • Odpowiedz
Sprawdz tanki od givi z systemem tanklock, nie wiem jaki masz budzet, ale moze akurat sie zmiescisz. Nie zgubisz, nie rysuje baku, ladnie wyglada.
  • Odpowiedz