Wpis z mikrobloga

#blackpill #przegryw #regresosobistyzprzegrywami

Jak już wdałem się w dyskusję na tagu, przedstawię mojego kolegę

- 170 cm wzrostu
- wielki łysy placek na głowie
- szczerbaty, dosłownie, wypadły mu przednie zęby, pewnie przez to, że dentysta to złe mzimu i zęby mają się psuć aż same wypadną, śmierdząc niemożebnie, a może po prostu narkotyki mu je zjadły
- w zasadzie to można powiedzieć, że bezdomny, nie ma za bardzo miejsca stałego zameldowania
- nie ma stałej pracy, dorabia gdzieś tam na czarno
- lekki brzuszek, jakby doszło do rękoczynów pewnie miałbym go na strzała
- uroda taka typowo żulerska, nikt by go przystojnym nie nazwał
- dwa wyroki, jeden za alimenty, jeden za, uwaga uwaga, sms z pogróżkami, zresztą niedługo pewnie znowu go zamkną
- alkoholik
- śmierdzi
- last but not least, uzależniony od metamfetaminy

I taki koleś potrafi zaliczyć 15 lasek w ciągu roku, ale i tak na wypoku usłyszymy, że bez 185 cm, kwadratowej szczęki, 10k na rękę i 40 cm w bicku nie ma szans żeby potrzymać dziewczynę za rękę.

Pytacie, jak to zrobił? WYSZEDŁ Z DOMU. 80% czasu spędza poznając nowych ludzi, nawiązując kontakty, imprezując, rozmawiając. Sam jeden ma pewnie większą sieć znajomych, niż połowa osób spod tych tagów. Posiada też wyćwiczony najważniejszy skill, jaki w życiu istnieje, bez którego wszystkie inne mają zerową wartość - umiejętność prowadzenia rozmowy i bycia przy tym sympatycznym.
  • 39
tzn nie wiem, jak bardzo trzeba być odklejonym od rzeczywistości żeby nie móc w to uwierzyć, każdy kto ma więcej niż 2 kolegów zna takich gości, dla których życie to jedna wielka impreza od flaszki do flaszki. Może faktycznie na tych tagach są ludzie którzy mają mniej niż 2 kolegów.

Ale ale, o clue zapomniałem

- można mieć wszystkie najlepsze cechy świata, ale jak nie poznaje się ciągle NA ŻYWO dziesiątek nowych
@OstatniRomantyk: nie sądzę, ale ja nie o tym pisałem, a bardziej o sile liczb. Jakbyś co miesiąc poznawał 50 nowych kulturalnych i wykształconych lasek, a także potrafił nawiązać / podtrzymać emocjonującą rozmowę z takimi, magia liczb musiałaby zadziałać.

Taki gość jak on w zasadzie u ŻADNEJ nie powinien mieć szansy, bo nawet menelice mają wymagania, ale ta jedna na 50 akurat coś w nim zobaczy.
@Dykto: no widzisz, ja często z nim gadam i pomimo różnic w wykształceniu / inteligencji, jest po prostu przyjemnie. I każdy kto nie mieszka pod kamieniem zna takiego gościa, z którym wstyd się pokazać, ale po rozmowie z którym ma się banana na ryju przez pół dnia.

Kto nie mieszka pod kamieniem...