Wpis z mikrobloga

A ja się pochwalę że dziś pierwszy raz od dwóch miesięcy zamieniłem słowo z dziewczyną IRL.
Czekając w kolejce w sklepie osiedlowym zauważyłem różową 8/10, level około 25, czekającą w kolejce obok i sobie chyłkiem na nią spoglądałem... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i po skasowaniu zakupów, wychodzimy prawie równocześnie ze sklepu a tu za zewnątrz ulewa jak ch*j !! Ludzie co mieli parasole jeszcze jakoś poszli, ale widzę różowa staje pod daszkiem przed wejściem i czeka, w coś tam grając na smartfonie. No to ja też czekam, zachowując bezpieczny dystans 2m, którego bym i tak nie przekroczył nawet bez epidemii... Po 3 minutach oswajania się z sytuacją, przełamałem tremę i postanowiłem nawiązać kontakt interpersonalny, więc odezwałem się do różowej "Ale się ładnie rozpadało", na co ona popatrzyła w niebo i odpowiedziała luźne "Mhm". Nie chcąc być natarczywym zaczekałem kolejne 5 minut, po czym po namyśle kontynuowałem kontakt interpersonalny mówiąc śmiałe "O już chyba przestaje, dobrze że szybko przeszło.", na co ona po ponownym spojrzeniu w niebo uraczyła mnie swoim głosem mówiąc "No już chyba ta chmura przechodzi, zaczyna być widać niebo." Myśłałem kontynuować tą jakże ciekawą konwersację, ale wtedy poczułem uczucie pustki w głowie i zrozumiałem, że moje zdolności podrywu na dzisiaj się już niestety wyczerpały... A chwilę później każdy poszedł w swoją stronę.
No cóż, może jeszcze drugie 30 lat życia i się nauczę jak zamienić więcej niż dwa zdania z dziewczyną... A tymczasem pozdrawiam tag ;)
#przegryw #stulejacontent ##!$%@? #fobiaspoleczna
  • 22
@Rafalek86: Bardzo łatwo wyjść na creepa w takiej sytuacji. Jeśli laska nie miałaby ochotę na rozmowę, to nie może sobie pójść, bo pada, a wracać do sklepu też głupio.
Jeśli druga strona sama nie próbuje kontynuować rozmowy, tylko cały czas tylko pasywnie odpowiada, to nie ma sensu tego ciągnąć.
@Rafalek86: powiem ci tak, ostatnio zaczepił mnie jeden pracownik z działu jak siedziałam w biurze sama po godzinach pracy, rozsiadł się na kanapie i wypytywał się mnie o bardzo prywatne rzeczy. Typowa bajera a ja jako dyplomatka odpowiadałam radośnie i bez zająknięcia. To tacy frajerzy co podchodzą do dziewczyn żeby z nimi porozmawiać tylko dlatego że są dziewczynami a w głowie mają chęć łapania skilla i szczerze gardzę nimi i tobą.
@dupa_karuzela: Sama jesteś tragiczna, że się teraz wyżywasz słownie na ludziach którzy mają problemy z nawiązywaniem kontaktu i muszą szukać sposobów jak się tego uczyć, zamiast jak pozostałe 95% społeczeństwa po prostu umieć sami z siebie. Do tego porównujesz mnie z jakimś typem co Cię zagadywał o prywatne sprawy, a że nie potrafiłaś być asertywna, lub mu powiedzieć co o nim myślisz, to teraz swoja złość wyżywasz na niewinnych wykopkach, bo
@Rafalek86: Powiem Ci tak stary - jest zajebiscie. Ja moja obecna dziewczyne zaczepilem na ulicy, bo mi sie spodobala i zapytalem czy nie umowimy sie do parku. Poprzednie dziewczyny tez zagadywalem po prostu jak mi jakas wpadla w oko. Generalnie albo byl tekst ze "spoko ale ma chlopaka" i gadka sie konczyla, albo sie wymienialismy telefonami. ie bylo tak ze byly jakies opryskliwe czy wysmiewaly. To im imponowalo.

Wazne jest jak
@Rafalek86: No i warto pamietac ze kobiety bardziej mysla emocjami, a pierwsze wrazenie jest istotne. Zwlaszcza na zywo.

Jakie mozesz wywolac emocje na tinderze, gdzie pcha sie do zwyklej dziewczyny masa roznych typow. Ma ona czas na analize i podejmowanie decyzji czy w ogole chce sie spotkac. Zagadujac na zywo w ogole omijasz ten etap bo troche strzelasz ją w potylice z nienacka. Jesli wezmiesz numer to na bank bedzie o
@Rafalek86: Teraz wróci do domu i powie swojemu misiowi: jakiś krip mnie podrywał dziś pod sklepem. A misiu powie: gdzie? chodź, pokaż mi który to mu #!$%@?! A ona powie: misiu, uspokój się, w sumie to powiedział tylko dwa zdania o pogodzie.
@Pavulenko: Rozmawiam przez internet, bo bez tego to bym nie ruszył nigdy, ale i tam się jakoś tym stresuję. A przy spotkaniu zwykle i tak jest trema, ale to i tak dużo dużo lepiej niż kiedyś. W każdym razie próbuję różnych rzeczy, bo zwykle efekt nie jest aż tak zły jak bywał mój lęk przed spróbowaniem.