Wpis z mikrobloga

#dowcip #czarnyprotest #usuwajo
niestety ale znalezisko z czarnym humorem zostało usunięte, więc wrzucam tutaj

Murzyn na kontrakcie w Polsce pracował na budowie.
Nieszczęśliwie, któregoś dnia piłą odciął sobie palec
wskazujący. Pobiegł do lekarza, lekarz mówi, że jego
własnego palca nie da się już przyszyć, ale jeżeli chce
to w szpitalu są palce od białych ludzi i taki można
mu przyszyć. Murzyn, że nie był wybredny zgodził się.
Lekarz przyszył mu biały palec, po kilku godzinach.
Murzyn wyszedł ze szpitala, wsiadł do tramwaju.
Jadąc ogląda palec, nie mogąc wyjść ze zdumienia,
że już jest sprawny. Obok siedzi podchmielony
gość i przygląda się z ciekawością. Nagle mówi:
- Widze, że pan kominiarz od dziewczyny wraca...

----------------------------

Na komisariacie zeznają trzej świadkowie bójki. Pierwszy zeznaje murzyn :
- Ja nic nie wiedzieć. Ja jechać sobie spokojnie autobusem, aż tu nagle dostać najpierw w twarz od jednego, a potem od drugiego.
Zeznaje student :
- No jadę sobie autobusem i jadę. Nagle patrzę, a murzyn staje mi na nogę. Myślę sobie : to murzyn, pewnie zaraz zejdzie, dam mu minutę. Odczekałem minute z zegarkiem w ręku, ale murzyn nie zszedł. Dałem mu jeszcze jedna minute, potem kolejna i w ten sposób kilka minut minęło. W końcu nie wytrzymałem i walnąłem murzyna w ryj.
Zeznaje trzeci świadek :
- Jade sobie autobusem i widzę murzyna oraz studenta. Patrze, a student co chwile patrzy się to na zegarek to na murzyna i w pewnym momencie jak mu nie przywali. Myślałem ze się w całej Polsce zaczęło.

----------------------------

Pewna dziewczyna na ersamusie poznała murzyna, mimo bariery językowej pokochali się i obiecali że któregoś dnia on do niej przyjedzie. Gdy zaplanował już przyjazd postanowił wysłać jej list by o tym poinformować. Problem był w tym że słabo znał polski, o ile w rozmowie udawało się jakoś dogadać z pisaniem miał wielki problem. Wpadł więc na pomysł że zrobi to obrazkowo coś na zasadzie rebusu. Dziewczyna otrzymała list a w nim napis i narysowane:
3 V, 3P, 3 100.
dwa psy, jeż i słoik dżemu


----------------------------

Stojącego na przystanku autobusowym Murzyna otacza grupka wyrostków
skandujących:
- Małpa, małpa, małpa!
Po chwili zjawia się policjant.
Murzyn pyta go:
- Nie zareaguje pan?
Policjant zaskoczony:
- O! W dodatku mówi!

----------------------------

Idzie murzyn przez pasy i śpiewa:
- Pojawiam się i znikam...