Wpis z mikrobloga

@simsoniak: kiedyś był w discovery czy czymś takim program o ludziach, którzy się nie myli dla nauki - po paru tygodniach przestali śmierdzieć, tylko mieli taki specyficzny zapach, i ktoś tam zrobił perfumy z tego o zapachu kwiatowym i dawali testerom i bardzo się im podobały. Podobno zapach potu, gówna i kwiatów ma część wspólną, tylko różni się dodatkami i stężeniem.
@RozowaSkarpetka: Tylko gerbery, w każdych ilościach. I tulipany, bo wiem, że mężczyzna lubi im łodygi odgryzać (chociaż same kwiatki śmierdzą pomidorami). I takie proste, z łąki. I małe bukieciki, gęste, dzikie. Ale zasadniczo gerbery. :D